ESPORT NOW 2016 coraz bliżej. We wcześniejszych wywiadach porozmawialiśmy z noMERCY, PRiDE, CSGL, a dziś przyszła pora na rozmowę z AGG. Chwilę pomiędzy PCW znalazł dla nas Kuba „KubiK” Kubiak oraz Karol „Repo” Cybulski.
Sara „Akukuleum” Leszczyńska: Cześć Panowie! Jak poszło PCW?
Kuba „Kubik” Kubiak: Bardzo dobrze. Wpadły dwie wygrane.
Karol „Repo” Cybulski: Dokładnie, dajemy radę.
S: Rozumiem, że to część Waszego treningu? Jak one tak właściwie wyglądają?
Repo: Nasze treningi zaczynają się prawie codziennie od godziny 17:00. Gramy z topowymi drużynami, albo trenujemy chociażby do godziny 18:00 i wtedy przypominamy sobie taktyki, granaty. Jeżeli chodzi o PCW to próbujemy jakieś zagrania przez 7 godzin, naprawiamy naszą gierkę, wdrażamy nowe rzeczy, eksperymentujemy, czasami wracamy do starych taktyk. Dostosowujemy się do przeciwnika przez co uczymy się jak grać na najlepsze ekipy.
S: Dość wymagające popołudnia w takim razie. Karol, jak to znosisz?
Repo: Chociaż jestem tutaj dopiero 4 miesiące to jakoś się przyzwyczaiłem.
S: Początki nie były proste, prawda? Na początku było dobrze, a potem wszyscy wiemy jak to wyglądało.
Repo: Na początku było dobrze, potem najgorzej, a teraz znów jest chyba w porządku.
S: Czyli kryzys zażegnany?
KubiK: Był jeden taki słabszy okres, ale wydaje mi się to po prostu kwestia tego, że drużyna była troszkę mniej pewna. Sprawy organizacji i tym podobne. Teraz wszystko jest ustabilizowane, więc już lepiej to wygląda.
S: Skoro jesteśmy przy kwestii drużyny i organizacji, to dlaczego AGG?
Repo: Fajna nazwa, fajne logo i amerykańska organizacja, a to równa się pieniądze. Najlepsza oferta i tyle.
KubiK: Żadna organizacja w Polsce nie byłaby w stanie zapewnić takich funduszy. Poza tym w zasadzie nie zgłosił się do nas nikt z rodzimego podwórka oprócz obecnego PRiDE.
S: Właśnie, finanse to bardzo istotna kwestia. Z pewnością nie chcecie powtórki z rozrywki. Jednak bycie w zagranicznej organizacji trochę ukierunkowało Was na międzynarodową scenę. Czy to nie jest tak, że po zdobyciu sporego obycia z zagranicznym podwórkiem i całkiem dobrych osiągnięciach nie traktujecie tego turnieju z mniejszą powagą?
KubiK: Wydaje mi się, że nie, bo od lutego mamy przerwę w turniejach, a jest to związane ze zmianą organizacji. To jednak trochę nas obciążało, ale teraz nasza sytuacja jest stabilna i możemy się skupić tylko i wyłącznie na graniu, a nie myśleniu co będzie jutro i tak dalej. ESPORT NOW 2016 to turniej na którym chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Szczególnie, że będzie tam zespół CSGL.
S: Jednak nie powiesz mi chyba, że odczuwacie jakąś presję.
KubiK: Nie, ale nie możemy lekceważyć innych polskich drużyn. Kwestia jest taka, że jeżeli gra się dużo PCW przeciwko drużynom ze sceny światowej to przyzwyczaja się do topowego stylu, a jeżeli zagra się na zespół, którego gra polega na mocno zaskakujących rzeczach to czasami ciężej się gra na takiego przeciwnika po którym nie wiesz czego się można spodziewać. Czasem łatwiej przegrać na taki skład, który uchodzi za dużo słabszy niż osiągnąć dobry wynik na ekipę z topki.
S: Według bardzo dużego grona to właśnie Wy jesteście taką drużyną, która reprezentuje bardzo wysoki poziom. Myślisz, że to działa odstraszająco czy może motywująco?
KubiK: Wydaje mi się, że nasz udział nie działa odstraszająco, zaś motywująco jak najbardziej. Jeżeli ktoś będzie chciał na nas zagrać i zobaczy, że ukręci dobry wynik to w tym momencie może się takiej osobie zapalić zielona lampka. Haczykiem jest to, że mecz meczowi nie równy.
S: Dokładnie, ale nie wszyscy są przekonani do stanięcia w boje podczas turniejów kwalifikacyjnych. Jak zmotywujecie właśnie tych, którzy jeszcze się zastanawiają nad wzięciem udziału?
KubiK: ESPORT NOW 2016 daje okazję do zagrania na mocne teamy. Jak chce się być zauważonym to jest to bardzo dobra szansa. Wygranie lana w mniejszej miejscowości nie da tego samego co nawet przegrana na evencie z takimi drużynami i o takiej randze. Przykładowo drużyna zdobywa podium na lokalnym turnieju ale nikt o tym nie słyszy, bo nie było tam solidnych ekip. Można wygrać sto małych eventów, a nie przyniesie to takiego rozgłosu jak zajęcie top4 na bardzo mocnym turnieju.
Repo: Po drugie nawet jeśli przegra się na takim wielkim lanie to widziało to bardzo dużo ludzi i załóżmy, że jakiś Jastrząb338 ukręcił 35 fragów przegrywając mecz to każdy widzi w nim potencjał i biorą go do coraz lepszych drużyn.
S: Czyli właściwie ESPORT NOW 2016 daje możliwość do zaistnienia?
KubiK: Wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy nie znajdzie się lepszej szansy do zaistnienia, pokazania się, ponieważ to jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie można rywalizować przeciwko najlepszym teamom krajowego podwórka.