Końcówka listopada przyniosła fanom serii Grand Theft Auto kolejną falę podjarki – w sieci zaczęło krążyć krótkie, surowe nagranie z wczesnej wersji GTA 6. Internet oczywiście eksplodował, ludzie zaczęli snuć teorie, analizować piksele i kłócić się o to, czy to już jest ten moment, gdy Rockstar odsłania karty. Ale jak się okazało – część „rewelacji” była wcale nie taka nowa.
Bike sharing? Stare jak Vice City
Nagranie, które wyciekło, pochodziło z portfolio byłego pracownika Rockstara. Widzimy tam między innymi stację wynajmu rowerów, co od razu podniosło ciśnienie tym, którzy liczą na jeszcze więcej interaktywnych pierdół w otwartym świecie Vice City.
Problem w tym, że Rockstar pokazał to już wcześniej. W pakiecie 70 screenów wypuszczonych wraz z drugim trailerem (tym, który połamał internet wynikami) wyraźnie widać takie rowery przy jednej z ulic. Fani – jak to fani – zauważyli to już dawno. Wyciek tego nie odkrył, a jedynie potwierdził.
I tu pojawia się lekkie rozczarowanie, bo ludzie liczyli na większą bombę. Ale spokojnie, bomba i tak się znalazła.
Nowością okazała się jazda… na pace pick-upa
Znacznie ciekawszy był krótki fragment, w którym kobieca postać wyskakuje z jadącego pick-upa. Ta animacja wyglądała cholernie naturalnie – jak coś, co było motion capture, a nie przypadkowym testem. To sugeruje, że Rockstar dłubie przy bardziej realistycznej fizyce ruchu, uwzględniającej prędkość pojazdu, ciężar postaci i sposób, w jaki ciało reaguje na podłoże.
Takie szczegóły to esencja Rockstara – ten sam poziom obsesji, który sprawił, że Red Dead Redemption 2 nadal uchodzi za najbardziej imersyjną grę tej generacji.
I jeśli w GTA 6 rzeczywiście będziemy mogli poruszać się po świecie również na pace samochodów – czy to solo, czy w ramach kooperacji między Jasonem a Lucią – otwiera to zupełnie nowe możliwości narracyjne i gameplayowe.
Wyciek wyciekiem, ale hype napędza coś innego
Prawda jest taka, że Rockstar nie musi nic wyciekać. Hype rozkręciły same trailery – pierwszy stał się najpopularniejszym ujawnieniem gry w historii YouTube, a drugi pobił absolutny rekord internetu zdobywając 475 milionów wyświetleń w 24 godziny. To liczby, które normalnie widuje się przy mundialach i koncertach supergwiazd, a nie przy grach.
GTA 6 już jest popkulturowym fenomenem, mimo że… jeszcze nie istnieje jako produkt.
A na koniec: kubeł zimnej wody
Rockstar potwierdził ostatnio kolejne opóźnienie. Nowa data premiery to 19 listopada 2026 roku. Wcześniej miało być „Fall 2025”, potem „May 2026”, a teraz… jesień 2026. Brzmi jak Rockstar w swoim naturalnym środowisku – studio, które nigdy nie wyda gry wcześniej, niż uzna, że jest absolutnie dopracowana.
I choć niektórzy się wkurzają, to historia pokazuje, że przy GTA i RDR warto czekać. Bo jeśli te krótkie, przypadkowe fragmenty naprawdę reprezentują obecny stan prac – to dostaniemy świat, który znowu podniesie poprzeczkę dla całej branży.