To był weekend pełen emocji w przepięknej MEO Arenie w Lizbonie. Tysiące fanów Counter-Strike'a 2 miało okazję zobaczyć najlepsze drużyny świata walczące o 400 tysięcy dolarów i tytuł mistrzów BLAST Open Season 1. Format turnieju nie pozostawiał miejsca na błędy – single-elimination oznaczało, że jedna porażka przekreślała marzenia o tytule.
Droga do finału
Ćwierćfinały przyniosły sporo emocji, choć nie brakowało jednostronnych spotkań. MOUZ pewnie rozprawił się z G2 Esports, wygrywając 2-0. Podobnym wynikiem zakończył się mecz Team Spirit przeciwko NAVI, gdzie „Spiryci” nie dali szans ukraińskiej formacji.
W półfinałach Team Vitality musiał się naprawdę napocić, by pokonać rozpędzony Team Spirit. Po zaciętym boju Francuzi (wzmocnieni przez międzynarodowe gwiazdy) wygrali 2-1. Z kolei MOUZ kontynuował swój imponujący marsz, pokonując rewelację turnieju – tureckie Eternal Fire – wynikiem 2-0.
Finał pełen zwrotów akcji
Finał? To był prawdziwy rollercoaster! Vitality rozpoczęło z impetem, który wręcz zmiażdżył MOUZ na pierwszej mapie. 13-0 na Inferno to wynik, który przejdzie do historii CS2. Perfekcyjny CS w wykonaniu ZywOo i spółki.
Jednak MOUZ pokazało charakter, o który mało kto ich podejrzewał. Niemiecka organizacja odpowiedziała dwoma zwycięstwami z rzędu – 13-11 na Mirage i identycznym wynikiem na kultowym Dust II. Nagle to oni byli o krok od mistrzowskiego tytułu!
Tutaj jednak do akcji wkroczyli liderzy Vitality. ZywOo znów pokazał, dlaczego jest uważany za najlepszego snajpera świata, a Ropz udowodnił swoją wartość po transferze z FaZe Clan. Francuzi odwrócili losy meczu, wygrywając Nuke 13-7 i przypieczętowując triumf takim samym wynikiem na Train.
ZywOo – żywa legenda
Warto podkreślić historyczny moment – ZywOo zdobył swój 17. tytuł MVP turnieju LAN według HLTV, wyprzedzając legendę sceny CS – s1mple'a, który ma ich na koncie 16. To symboliczna zmiana warty w świecie Counter-Strike'a.
Francuski snajper od dłuższego czasu pokazuje, że jest w życiowej formie. Jego precyzja, timing i zdolność do wygrywania kluczowych rund sprawiają, że Vitality ma w swoim składzie najpotężniejszą broń w całym CS2.
Triumf w Lizbonie to nie tylko prestiż, ale i solidny zastrzyk gotówki dla organizacji. Ważniejsze jest jednak to, jak bardzo Vitality umocniło swoją pozycję przed nadchodzącymi turniejami rangi Major. Pytanie brzmi – czy ktokolwiek jest w stanie zatrzymać rozpędzoną maszynę z ZywOo na czele?