Według informacji pochodzących pozyskanych przez redakcję esportmaniacos, cały rynek transferowy LEC czeka na decyzję czterech graczy z Europy.
Okres „ogórkowy” w światowym League of Legends wcale nie jest nudny. Zewsząd napływają kolejne plotki o potencjalnych transferach w europejskich ekipach, a w tym roku zadziać ma się naprawdę dużo. Przebudowę drużyny potwierdziło chociażby G2 Esports, które od składu odsunęło trzech graczy oraz cały skład szkoleniowy.
Najnowsze informacje wskazują na to, że niemalże wszystkie organizacje biorące udział w LEC czekają na efekt domina, który ma zostać wywołany przez czterech kluczowych graczy. Dwóch z nich to Perkz i Alphari, którzy chcą wrócić zza oceanu na Stary Kontynent. Według doniesień zawodnicy grający dotychczas w LCS chcą połączyć siły w Europie, a najbliżej do zakontraktowania tego duetu ma być Team Vitality, choć nic jeszcze nie jest przesądzone.
Kolejnymi kostkami domina mają być europejscy strzelcy, czyli Carzzy oraz Hans Sama. Ten pierwszy, reprezentant obecnych Mistrzów Europy – MAD Lions, od pewnego czasu łączony z G2 Esports. Madryckie Lwy miały nawet oskarżyć organizację Ocelota za łamanie praw transferowych i namawianie nielegalne Carzzy'ego do transferu. Niepewna sytuacja kontraktu dla strzelca powoduje, że na ten moment większość organizacji wciąż nie zdecydowała się na żadnego supporta, aby utrzymać jak najlepszą synergię na dolnej alejce.