Acend pewnie rozpoczęło swoją drogę do Masters: Berlin. Ekipa Polaków wygrała 2:0 z Natus Vincere w ćwierćfinale górnej drabinki.
Acend 2:0
Natus Vincere (Breeze 13:7, Icebox 17:15)
Tak się powinno zaczynać turnieje – Acend pewnie pokonało przeciwnika, zwłaszcza dominując go na pierwszej mapie. Mowa o Breeze – był to pick Europejczyków i rzeczywiście Aleksander „zeek” Zygmunt i spółka udowodnili, że doskonale czują się na bezludnej wyspie. Szczególnie imponująca była druga połowa, w której to Acend wygrało 7:1 i ostatecznie cała mapa zakończyła się zwycięstwem 13:7. Bohaterem drużyny był oczywiście cNed – Turek osiągnął prawie 300 ACS i jako jedyny przekroczył próg 20 fragów.
Druga mapa ot Icebox – tutaj mieliśmy już o wiele więcej emocji. Pierwsza połowa to minimalne zwycięstwo Acend. Po zmianie stron europejski kolektyw dobrze rozpoczął i prowadził już 9:5, przez co mogliśmy sądzić, że wkrótce lokacja zakończy się ponownym zwycięstwem Patryka „starxo” Kopczyńskiego i spółki. Nic bardziej mylnego – Na'Vi wróciło do gry, dogoniło przeciwnika, a nawet miało rundy mapowe. Ostatecznie o wyniku musiała zadecydować dogrywka, w której to na szczęście lepiej zagrali gracze Acend, kończąc mecz wynikiem 17:15. Tym razem najjaśniej błyszczała gwiazda zeeka – Polak zdobył aż 30 fragów i o konkurował z Cloudem i 7ssk7 o miano najlepszego strzelca. Na nieszczęście Rosjanina i Białorusina reszta zespołu grała zdecydowanie gorzej, co przełożyło się na porażkę całego Na'Vi.
Acend tym samym awansowało do półfinału górnej drabinki, gdzie zmierzy się z Gambit. Mecz dopiero 16 sierpnia, więc Polacy i reszta mają czas na odpoczynek.