Miał być przełom, wyszło jak zwykle i znów musimy czekać. Osiemnastoletni Fin i jego prawnik popełnili błąd pozywając nieodpowiednią firmę.

Niedawno informowaliśmy, że Elias „Jamppi” Olkkosen dostał odpowiedź na pozew sądowy wycelowany w Valve. W skrócie przypominając, osiemnastolatek oskarża amerykańską firmę o niesłuszną karę dożywotniego wykluczenia z rozgrywek rangi Major, w zamian ubiegając się o odszkodowanie w wysokości blisko $300.000 oraz zniesienia kary. Sprawę motywuje tym, że konto VAC, o które się rozchodzi nigdy nie było jego.

W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Jamppi otrzymał odpowiedź od Valve, lecz raczej nikt nie spodziewał się czego dziś się dowiedzieliśmy. Olkkosen wraz ze swoim prawnikiem pozwali nie tę firmę co trzeba, biorąc na celownik europejski oddział głównej firmy – Valve GmbH z siedzibą w Hamburgu, zamiast główny podmiot czyli Valve Corporation z siedzibą w Bellevue w stanie Waszyngton. Europejska filia nie zajmuje się sprawami związanymi z grami, w tym CS:GO, a skupia się na produkcji i dystrybucji sprzętu elektronicznego jak kontrolery Steam. Z pewnością nie wpłynie to dobrze na postrzeganie kompetencji prawnika Jamppiego, który uznawany jest za bardzo renomowanego w Finlandii.

Valve GmbH twierdzzi, że Olkkosen poszukuje sprawiedliwości i zadość uczynienia jako konsument, mimo że w ciągu ostatnich czterech lat zajął się esportem na szczeblu profesjonalnym, więc powinien być rozpatrywany w innych ramach. Nalega aby pozew został wycofany, aby nie generować zbędnych kosztów spowodowanych pozwaniem złej firmy. Oznacza to, że przyjdzie nam poczekać jeszcze trochę nim prawnik osiemnastoletniego gracza wystosuje sposobne papiery na Valve Corporation.

W sprawie wypowiedział się również Kalle Kareinen, fiński komentator Counter-Strike'a, który nadał sprawie lepszego kontekstu. Jak twierdzi Jamppi chciał przede wszystkim otrzymać od Valve Corporation odpowiedź w sprawie, według niego niesłusznie, nałożonego VAC-bana, bo amerykański gigant odciął się od jakiekolwiek komunikacji. Po za tym jak twierdzi, fiński instytut sprawiedliwości nie powinien nawet przyjmować tego pozwu, wszak Valve GmbH nie prowadzi żadnych biznesów na terenie Finlandii. Poza tym wartość odszkodowania oszacowana została na podstawie kontraktu z OG, który nie doszedł do skutku, a miał opiewać na wspomniane $300.000. Według Kalle Kareinen przez to, że organizacja jest „podmiotem trzecim” i jej decyzje są niezależne od Valve, sprawa jest skazana na porażkę.