Mimo że spotkanie zakończyło się na dwóch mapach, to nie można powiedzieć, że było jednostronne. AVANGAR napsuło Astralis sporo krwi, lecz Duńczycy udowadniają dlaczego są nazywani najlepszą drużyną na świecie.
AVANGAR
0
Sezon 7 – tydzień 1
Esports Championship Series
półfinał
Overpass
(10:5; 4:11)
Inferno
(7:8; 6:8)
Astrais
2
AVANGAR rozpoczęło spotkanie od wygranej pistoletówki oraz aż dwóch kolejnych potyczek. Duńczycy odpowiedzieli dopiero w czwartej rundzie i to z wielkimi problemami, gdyż device przy obronie obszaru bombowego A wiele razy pudłował ze snajperki. Kazachski skład odpowiedział już w kolejnej rundzie całkowicie resetując zasoby finansowe swoich oponentów, dzięki czemu doprowadzili do przewagi 7:1. Dopiero wtedy mistrzowie ostatniego Majora zdobyli się na przerwanie swojej złej passy, lecz ponownie po wygranych dwóch wygranych zaliczyli potknięcie. Astralis obudziło się dopiero pod koniec pierwszej połowy, głównie dzięki Magiskowi, który dotychczas zdobył wyłącznie trzy celne trafienia. Przed zmianą stron tablica wyników pokazała 10:5.
Duńczycy wygrali drugą pistoletówkę, lecz chwilę później dali się zaskoczyć przez Qikerta, który na czystym eco zdobył aż cztery fragi. Kazachscy zawodnicy wygrali jeszcze kolejną potyczkę po czym device i spółka przejęli inicjatywę w tym meczu. AVANGAR podobnie do swoich rywali w poprzedniej połowie byli w stanie zgarniać wyłącznie pojedyncze wygrane po czym natychmiastowo przegrywali w następnej. Dla antyterrorystów taki obrót spraw jest niedopuszczalny – ilość potyczek z gorszym ekwipunkiem skutecznie uniemożliwiał im domykanie meczu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 14:16 z korzyścią dla Astralis.Druga mapa rozpoczęła się od wygranej pistoletówki przez Duńczyków. Pierwszy punkt na konto AVANGAR wylądował dopiero w piątej rundzie, po czym Kazachowie przeprowadzili jeszcze dwa skuteczne ataki. Zostali zatrzymani przez Astralis, które grało wyłącznie z samymi pistoletami. KrizzeN był o krok od uratowania swojej drużyny w dziewiątej rundzie, gdy w sytuacji jeden na czterech zdobył trzy eliminacje, jednak ostatecznie nie poradził sobie z devicem. Jednak ekipa z Kazachstanu pokazała, że potrafi grać po stronie terrorystów na tej mapie. Przed zmianą stron zdobyli aż siedem punktów, co jest naprawdę imponującym wynikiem.
W drugiej połowie AVANGAR wyszło na prowadzenie dzięki wygranej pistoletówce i po aż trzech kolejnych potyczkach. Jednak po tym Astralis klasycznie narzuciło swoje tempo gry, całkowicie przejmując inicjatywę w meczu. Nie musieliśmy długo czekać by zobaczyć remis 11:11, a następnie wyjście na prowadzenie Duńczyków. Kazachowie nie mieli już zbyt wiele do powiedzenia. Musieli uznać wyższość przeciwnika, przegrywając wynikiem 12:16.Drabinka oraz harmonogram turnieju można znaleźć w naszej relacji tekstowej pod tym adresem.