FACEIT Major w Londynie zbliża się wielkimi krokami. Będzie to drugi turniej tej rangi, na którym w szranki staną 24 drużyny. Osiem z nich przeszło długą drogę i wywalczyło prawo do startu poprzez Minory – to właśnie na nich skupimy się w tekście.
Turniej w Londynie rozpocznie się 5 września. Wtedy wystartuje Faza Nowych Pretendentów, gdzie od razu zobaczymy między innymi Astralis i Liquid, czyli faworytów do wygrania całych rozgrywek. Naprzeciw nim staną formacje, które były najmocniejsze na czterech regionalnych Minorach.
O ile w Azji obyło się bez niespodzianek i awans na Majora tradycyjnie wywalczyły TyLoo oraz Renegades, o tyle podróż w inne rejony mogła przynieść zaskoczenie. Dla wielu czołowym momentem był sukces Ninjas in Pyjamas. Szwedzi powrócą na największą ze scen po ponad dwóch latach. W Ameryce ogromnym zaskoczeniem była porażka NRG, które od jakiegoś czasu okupuje miejsce w czołowej dziesiątce rankingu HLTV.org. Bilet do Anglii wywalczyły natomiast compLexity oraz Rogue. Drużyny musiały przebrnąć przez spotkania kwalifikacyjne i wyżej wspomniane Minory, aby wkroczyć do grona uczestników prestiżowego turnieju. Warto przyjrzeć im się nieco bliżej.Skład:






Pomijając dwóch wyżej wspomnianych weteranów, w organizacji najdłużej przebywa Fredrik 'REZ' Sterner. To właśnie były gracz Epsilon został wyróżniony nagrodą MVP wygranego przez NiP IEM Oakland 2017. Czy można go traktować jako główną gwiazdę zespołu? Nie do końca, ponieważ Szwedzi naprawdę dobrze uzupełniają się na serwerze. Patrząc na statystyki, od czasu przybycia Jonasa 'Lekr0' Olofssona cała piątka jest dość wyraźnie zbliżona, jeśli chodzi o rating 2.0. Kiedy rozszerzymy ten okres do sześciu miesięcy, nieco bardziej zauważymy odstającego GeT_RiGhTa. Minor pokazał jednak, że legenda sceny pomału wraca na właściwe tory i być może to na nadchodzącym Majorze pokaże choć namiastkę tego, co w poprzednich latach. Zawodnikom nie można odmówić doświadczenia, jedynie REZ będzie debiutantem na zawodach tej rangi. Presja nie powinna odgrywać więc większej roli, chyba że będzie związana z długo wyczekiwanym powrotem do elity.Skład:






Przeglądając duńską piątkę na pierwszy plan wysuwają się Kristian 'k0nfig' Wienecke oraz Jakob 'JUGi' Hansen. Pozycja najjaśniejszych punktów zespołu nie jest im obca, wszakże w poprzednich składach również mówiło się o ich grze w wielu superlatywach. Solidny poziom prezentuje René 'cajunb' Borg, a jego doświadczenie może okazać się decydujące w niektórych sytuacjach. Były gracz North i Astralis słynął przecież ze świetnych statystyk w clutchach 1 vs 1 – w 2016 i 2017 roku może pochwalić się bilansem 121-46. Ta trójka powinna być główną siłą napędową OpTic Gaming. Nie możemy zapominać jednak o pozostałych ogniwach. Nicklas 'gade' Gade jest w trakcie swojej pierwszej przygody na takim poziomie rozgrywek i choć dotychczas nie przerastał swoich kolegów, to świetny Minor może być początkiem lepszej gry. Kolektyw dowodzony przez Marco 'Snappiego' Pfeiffera z pewnością pokaże trochę dobrego Counter-Strike'a.Skład:






Na czołową postać drużyny wyrósł jeden z najnowszych nabytków – ShahZam. Doświadczony snajper miewał przebłyski, podczas których udowadniał, że potrafi walczyć z najlepszymi, lecz niewątpliwie było to przejściowe. Teraz ponownie prezentuje swoje umiejętności. Nie można natomiast pominąć faktu, że przez znaczną większość przygody z compLexity rywalizował online. Niemniej jednak może to zbudować pewność siebie, która jest ważnym aspektem formy zawodnika. Skutecznie strzela także mniej rozpoznawalna część zespołu, czyli Rory 'dephh' Jackson, Brad 'ANDROID' Fodor oraz Jaccob 'yay' Whiteaker. Tak jak w przypadku Khana, kibice składu muszą mieć stonowane nastroje, ponieważ przeskok z amerykańskiej sceny na Majora może okazać się bolesny. Choć niewykluczone, że sukces na Minorze doda całej piątce skrzydeł w walce o większe cele.Skład:






Gwiazdą zespołu można określić wyżej wspomnianego cadiaNa. Duńczyk po opuszczeniu rodzimej sceny oddalił się z widoku widzów i można stwierdzić, że trochę poszedł w zapomnienie. Szczególnie, że kilka drużyn z jego kraju pokazywało się ze znakomitej strony. Jedną z rzeczy, przez które najbardziej go kojarzono był natomiast przegrany pojedynek z juliano podczas HTC 1 vs 1 Invitational. Teraz, gdy jest częścią amerykańskiej formacji, gwarantuje stabilną grę i statystyki na zadowalającym poziomie. Ostatnie rozgrywki z ratingiem poniżej 1.00 miał na początku kwietnia, choć w tym przypadku także trzeba wspomnieć o wielu kwalifikacjach online. Møllera wspierają między innymi Hiko, Rickeh oraz SicK. Pierwszy z nich od dawna pokazywał się na najważniejszych turniejach, a teraz wydaje się, że odnalazł równowagę straconą po opuszczeniu Liquid. Australijczyk był bez zespołu od czasu zlikwidowania męskiej dywizji CS:GO przez CLG. Dołączenie do Rogue dało kolejną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności i póki co ją wykorzystuje. Z kolei SicK jest najmłodszy z wymienionego przeze mnie grona, jednak zdążył przyzwyczaić do solidnych występów, nie tylko w obecnym składzie, ale też za czasów TSM i Misfits.Skład:






Najważniejszym punktem zespołu jest Justin 'jks' Savage. Australijczyk od dawna prezentuje z dobrej strony się na większych turniejach. Może z powodzeniem grać nie tylko jako rifler, ale także jako wspomóc Nifty'ego z bronią snajperską. Solidna forma przez lata pozwoliła mu ustabilizować swoją pozycję na scenie. Patrząc na statystyki, najmniej do Savage'a brakuje jkaemowi. Jak wspomniałem wyżej, Norweg wraca na właściwą ścieżkę i może odegrać kluczową rolę w drużynie. Do sukcesu potrzebne są jednak udane występy reszty składu. Noah 'Nifty' Francis jest efektownym snajperem, a fani na pewno mają w pamięci kapitalny występ przeciwko mousesports w ćwierćfinale IEM Sydney. Dyspozycja Amerykanina jest jednak nierówna, co stanowi przeszkodę w pokonywaniu kolejnych szczebli turniejów.Skład:





Najlepszym zawodnikiem TyLoo jest niewątpliwie Hansel 'BnTeT' Ferdinand. Zawodnik z Indonezji prezentuje się świetnie od czasów przyjścia z Recca i choć po wypłynięciu na międzynarodową scenę jego statystyki nie wyróżniają się już tak mocno, to wciąż są to liczby zasługujące na uznanie. Przez okres gry w TyLoo osiągnął rating poniżej 1.00 na zaledwie dwóch turniejach. Ponadto, nieraz przyznawał, że znacznie pomaga w komunikacji, ponieważ zespół rozmawia po chińsku i po angielsku. Podczas prowadzenia ekipy Ferdinand musiał jeszcze skupiać się na poprawnym i szybkim tłumaczeniu. Na szczęście, koledzy wspierają lidera w potrzebie. Coraz większą uwagę przykuwa Kevin 'xccurate' Susanto. Rodak BnTeTa pełni funkcję snajpera i zdarzało mu się rywalizować z najlepszymi jak równy z równym. Trójka chińskich zawodników dobrze uzupełnia kolektyw. Po rozwiązaniu wszystkich problemów zdrowotnych przez Ke 'Mo' Liu, można liczyć na niezły występ w Londynie.Skład:






Poruszając temat gwiazdy HellRaisers trzeba wymienić Özgüra 'woxica' Ekera. W 2018 roku snajper drużyny prezentuje się kapitalnie. Może pochwalić się znakomitym ratingiem 1.28 na przestrzeni tych ośmiu miesięcy. Ponadto, na żadnym z turniejów ta statystyka nie wyniosła u niego mniej niż 1.00. Świetny poziom osiąga również Issa 'ISSAA' Murad. Zawodnik z Jordanii pomału goni swojego kolegę i doskonale widać to na serwerze. Co więcej, to właśnie on został wybrany MVP DreamHack Open Tours, choć formacja zajęła drugą pozycję. Wsparcie od bondika, ANGE1a oraz DeadFoxa będzie kluczowe w osiągnięciu oczekiwanego rezultatu. Szczególnie Węgier ma za sobą cięższy rok, gdzie odstawał statystykami od reszty teamu. Odpadnięcie w Fazie Nowych Pretendentów z pewnością byłoby czymś rozczarowującym dla HellRaisers, jednak patrząc na dotychczasowe wyniki, z przejściem pierwszego etapu powinni sobie poradzić.Skład:





Głównym trio gwarantującym fragi oraz wygrane rundy powinni być Victor 'somedieyoung' Orudjev, Pavel 'COLDY' Veklenko oraz Vadim 'DavCost' Vasilyev. Pierwsza dwójka gra najlepszego Counter-Strike'a w karierze i wyróżnia się w Spirit, natomiast Rosjanin od jakiegoś czasu pokazuje się jako solidny snajper na rodzimej scenie. W przypadku zespołu z regionu CIS dobra gra tej trójki może dać jakąś szansę na sprawienie niespodzianki. Jednak w żadnym przypadku nie będą traktowani jako faworyci. Rankingi nie kłamią, a formacja tylko w marcu lekko zbliżyła się do poziomu czołowej dwudziestki na świecie. Od tego momentu spada w zestawieniach, a Major w Londynie będzie ciężką lekcją.Po wszystkie istotne informacje na temat nadchodzącego FACEIT Majora zapraszamy na naszą podstronę.