Grupa C na LVL Valorant Clash 2 nie mogła się inaczej skończyć. G2 po dwóch zwycięstwach jest już pewne awansu do fazy play-off turnieju.

G2 rozpoczęło fazę grupową od starcia z Valorando. Niemiecki zespół postawił w pierwszej połowie nieoczekiwanie duży opór, wygrywając połowę z rozegranych rund. Wszystko wróciło do normy, gdy Patitek i spółka wcielili się role broniących bombsite'ów. Wówczas europejski skład zdobywał seryjnie punkty i ostatecznie zakończył mecz wynikiem 13:9. Polak zdobył 17 fragów, a także 211 ACS, w tej drugiej statystyce był czwartym graczem w zespole. Tabelę otwierał pyth, który jako Cypher zdobył 22 trafienia, co jak na Szweda nie jest standardowym wynikiem. Najważniejsze było jednak pokonanie rywala i uniknięcie niepotrzebnej niespodzianki na start turnieju.

Następnym przeciwnikiem G2 było need more DM, czyli węgierska drużyna, która na turniejach Valoranta przewija się niemal od samego początku. Węgrzy zaliczyli dobry start, bo prowadzili nawet 4:2, wygrywali jednak wszystkie rundy po rozbrojeniu Spike'a. Był to również ostatni moment węgierskiej chwały, bowiem od 7. rundy serwerze należał tylko do G2. Mixwell i spółka grali świetnie, szczególnie po zmianie stron, kiedy to musieli bronić bombsite'ów. W drugiej połowie organizacja ocelote'a wygrała 7 na 8 rozegranych rund i zakończyła ostatecznie mecz wynikiem 13:7. Po raz kolejny tabelę otwierał pyth, który tym razem wcielił się w KillJoya. Do swojego głównego agenta wrócił za to ardiis, który z Valorando zagrał jako Raze, a przeciwko need more DM jako Sova. Zmiana jednak nie pomogła Łotyszowi w lepszym występie – zdobył on zaledwie 11 fragów, czyli najmniej w drużynie. Patitek zaś ponownie ustrzelił 17 przeciwników.

Tym samym G2 może spokojnie oczekiwać na swojego przeciwnika w ćwierćfinale. Te odbędą się jeszcze dziś, zaplanowane na godzinę 20:30. G2 zagra o półfinał z Rix.GG. Transmisje na kanałach zawodników.