Kilka dni temu rozpoczęły się drugie w historii Mistrzostwa Świata w VALORANCIE. Prawdziwe święto dla fanów VALORANTA nie jest niestety specjalnie szczęśliwe dla polskich kibiców. Na turnieju nie występuje bowiem żaden z naszych rodaków.
Acend, w którego składzie występuje już tylko jeden Polak – starxo po dwóch rozczarowujących sezon VCT Challengers nie zdołało zakwalifikować się na VCT Champions. Ta sztuka europejskiej formacji nie udała się także w VALORANT Champions Tour 2022: EMEA Last Chance Qualifier, co oznacza, że w Stambule już za dwa tygodnie zostanie wyłoniony nowy mistrz świata.
Podobnie, jak w zeszłym roku na VCT Champions awansowało łącznie szesnaście drużyn, które rozlosowane zostały do czterech grup po cztery zespoły. Zmianie uległ za to format play-offów. Tym razem każda ekipa, która awansuje do fazy pucharowej będzie miała do dyspozycji margines błędu w postaci dolnej drabinki.
- Grupa A – Leviatan, Team Liquid, Paper Rex, EDward Gaming
W grupie A ciężko było tak na dobrą sprawę wskazać faworyta. Europejscy kibice z całą pewnością największą sympatią spośród wszystkich tych ekip darzyli Team Liquid. Ekipa braci Benrlitom podobnie, jak przed rokiem awans na Mistrzostwa Świata zawdzięcza tak zwanym kwalifikacjom ostatniej szansy.
Dla ekipy ScreaMa już pierwszy mecz w Turcji okazał się być bardzo bolesny. Rumaki na inaugurację uległy 0 do 2 Leviatan. Zespół z Ameryki Południowej w następnej kolejności rozprawił się 2 do 0 także z Paper Rex, czym przypieczętował swój awans do play-offów.
Teamowi Liquid póki co udało się chwilowo odratować honor europejskiego VALORANTA. Dziś zespół ScreaMa pokonał EDward Gaming, dzięki czemu w dalszym momencie utrzymuje swoje szanse na awans do play-offów. O miejsce w fazie pucharowej Europejczycy powalczą z Paper Rex.
- Grupa B – OpTic, LOUD, ZETA DIVISION, BOOM Esports
Grupa B na papierze także prezentowała się niesłychanie ciekawie. W końcu trafiły do niej dwie drużyny, które przed kilkoma miesiącami mierzyły się ze sobą w finale VCT Masters – LOUD oraz OpTic. Mistrzowie Mastersów z Reykjavíku turniej w Stambule rozpoczęli od wygranej z BOOM Esports.
W drugim meczu ponownie doszło do rewanżu za finał VCT Masters. I tym razem górą w tym pojedynku okazała się ekipa FNSA, która po wyczerpującym trzymakowym starciu zdołała przypieczętować swój awans do fazy play-off.
Niebawem brazylijskie LOUD stanie przed drugą szansą dostania się do fazy pucharowej VCT Masters. Rywalem Sacy’ego i spółki będzie ZETA DIVISON, które już raz udało im się pokonać w grupie.
- Grupa C – FPX, XSET, KRU Esports, XERXIA
Wspominaliśmy o tym, że na VCT Champions brakuje polskiego akcentu. Jest jednak zespół, który niewątpliwie sporo zawdzięcza jednemu z naszych rodaków. Swoją cegiełkę do awansu FPX na Mistrzostwa Świata dołożył oczywiście baddyG, który wspomógł ekipę ANGE1A w pierwszym Stage’u VCT Challengers i sensacyjnie pociągnął ją ku zwycięstwu w całym cyklu.
Od tego czasu FPX wyrosło na europejską potęgę, która królowała w Kopenhadze na VCT Masters już rzecz jasna bez naszego rodaka w składzie. Na VCT Champions FunPlus Phoenix także przyjeżdża z jasnym celem – chce walczyć o mistrzostwo świata.
Mocną zapowiedź tego mieliśmy już w pierwszym meczu europejskiej formacji w grupie. W nim FPX pokonało 2 do 0 KRU Esports i jutro powalczy z mistrzami Ameryki – XSET o awans do play-offów. Amerykanie na start rywalizacji grupowej ograli tajlandzką XERXIĘ.
- Grupa D – DRX, Fnatic, 100 Thieves, FURIA
Grupa D to kolejna grupa, w której mogliśmy delektować się rywalizacją Europy z Ameryką. W niej górą ponownie byli jednak przedstawiciele Nowego Kontynentu. 100 Thieves po trzymapowym pojedynku pokonało Fnatic. Równocześnie koreańskie DRX ograło FURIĘ.
100 Thieves, które na Mistrzostwa Świata awansowało dzięki turniejowi VALORANT Champions Tour 2022: EMEA Last Chance Qualifier: NA po wyczerpującym starciu z DRX nie zdołało wywalczyć sobie awansu do play-offów już po pierwszym dniu rywalizacji. Tym razem lepsi okazali się być Koreańczycy i to właśnie oni zabezpieczyli sobie udział w fazie pucharowej, a ekipie Asuny nie pozostało nic innego, jak czekać na rozstrzygnięcie meczu eliminacyjnego pomiędzy FURIĄ a Fnatic.