Cloud9 dopięło swego i awansowało do fazy grupowej Worlds 2021. Styl, w którym dokonali tego Perkz i spółka pozostawia jednak sporo do życzenia.

Przed startem Play-Inów raczej nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że Cloud9 odpadnie z mistrzostw świata już na tak wczesnym etapie. Ostatecznie przedstawiciele LCS zdołali zapewnić sobie miejsce w  fazie grupowej Worlds 2021, ale o awans musieli drżeć do samego końca.

W fazie Play-In Cloud9 niespodziewanie uległo Unicorns of Love, co sprawiło, że zespół Perkza musiał powalczyć o pierwsze miejsce w grupie z DetonatioN FocusMe w dogrywce. W niej niespodziewanie górą okazali się Japończycy, dla których jest to historyczny sukces. Pierwszy raz zespół z Japonii zagra w fazie grupowej Worlds.

Chmurki o awans do fazy grupowej mistrzostw świata były zmuszone powalczyć z PEACE. Dla obu drużyn było to spotkanie z serii „wygraj albo zgiń”, bowiem przegrany tego pojedynku musiał pożegnać się z turniejem. Obie drużyny do meczu przystępowały jednak  z innym podejściem. Dla  ekipy z Oceanii była to szansa, aby zapisać się na kartach historii, ale i tak większa presja leżała po stronie ich rywali, dla których odpadnięcie z Worldsów w fazie Play-In byłoby kompromitacją.

Ostatecznie ekipa Blabera w decydującym momencie potrafiła pokazać kawał solidnego LOL-a i pewnie pokonać 3 do 0 PEACE, dzięki czemu Chmurki awansowały do fazy grupowej Worlds 2021. W niej drużyna Perkza nie będzie miała łatwego zadania. Amerykańska formacja trafiła do grupy A, gdzie przyjdzie im się zmierzyć z Dawmon Gaming, FPX oraz Rogue.