W pierwszej serii wczorajszej nocy również sporo się działo. Widać było, że MAD Lions jest lepsze, aczkolwiek Saigon Buffalo dzielnie walczyło i pokazało, że ma swoje pomysły na grę. Już dziś zobaczymy mecz Evil Geniuses kontra MAD Lions.

🇪🇺 MAD Lions 3-1 🇻🇳 Saigon Buffalo

Już na pierwszej mapie Europejczycy pokazali, po co tutaj przyjechali. Elyoya i spółka od początku kontrolowali rozgrywkę podczas pierwszej mapy, aczkolwiek skończyli ją dopiero w 32 minucie. A najwięcej zrobili Armut na Gnarze oraz Nisqy na Sylasie. Natomiast na drugiej mapie Saigon Buffalo zostało po tej samej stronie, ale zmieniło swój draft. Ich najciekawszym wyborem była zaś Vayne na górnej alei. A rozgrywka okazała się istną odwrotnością pierwszej odsłony nocnej serii. Bawoły od pierwszych minut dominowały na mapie po swoich dobry zagraniach oraz po rażących błędach przeciwników. Nexus wybuchł w 25 minucie.

Potem to MAD Lions zmieniło stronę, a także całkowicie koncepcję swojego draftu. Zobaczyliśmy Bel'Veth oraz Varusa w ich wykonaniu, co zdecydowanie zadziałało. Lwy zmiażdżyły Saigon Buffalo w 23 minuty. Najlepsza, gdyż najrówniejsza była czwarta, a zarazem ostatnia mapa. Na niej z początku dominowało MAD Lions. Jednak później SGB potrafiło znajdywać pojedyncze wyłapania, a także wygrywało walki drużynowe. Natomiast w ostatecznej walce Bawoły totalnie się nie zgrały i Lwy zwyciężyły 5-0

Już dziś o 20:00 MAD Lions podejmie Evil Geniuses w serii o awans do głównego eventu Worldsów 2022. Ostatni raz Europa grała z Ameryką Północną w serii BO5 w 2019 roku na Rift Rivals. A wcześniej takie zdarzenie śledziliśmy w finale MSI 2019, gdy G2 Esports ogrywało Team Liquid. Od wielu lat Europejczycy są lepsi od swoich rywali z zachodu, a ten rok jest na razie eskalacją tego na wielką skalę. Podczas Mid-Season Invitational G2 sześciokrotnie wygrało z EG, a w grupie fazy Play-In na tym turnieju również Fnatic pokonało raz amerykańską formację.