Miłośnicy północnoamerykańskich drużyn League of Legends mają powód do świętowania. W trakcie rozgrywek grupy A fazy play-in tegorocznych mistrzostw świata Team Liquid wywalczyło awans do main eventu.

Zwieńczając mecze zgromadzenia A, rozgrywki grupowe play-in tegorocznych mistrzostw świata w League of Legends zostały oficjalnie zakończone. Na polu bitwy mogliśmy obserwować między innymi europejską formację MAD Lions, która nie poradziła sobie najlepiej. Ostatecznie fotel lidera wszedł w posiadanie zawodników Team Liquid.

Przed rozpoczęciem poniedziałkowych spotkań u szczytu tabeli wyników znajdowały się dwie drużyny: wspomnieni powyżej reprezentanci Starego Kontynentu, a także reprezentujący Turcję SuperMassive Esports. Starcie zespołów rozpoczęło cały dzień zmagań, a jego werdykt miał znacząco wpłynąć na rywalizację o jedyne miejsce premiowane bezpośrednim awansem do głównego etapu Worlds 2020. Ostatecznie triumf odniosła formacja Broxaha i spółki, jednak upragnionego miejsca w kolejnym etapie grupowym musieli później bronić w tie-breaku przeciwko Legacy Esports.

Znacznie mniej pozytywne zaskoczenie wynikło z dyspozycji MAD Lions. Humanoid i spółka ulegli zawodnikom z Oceanii, a późniejsze zwycięstwo INTZ oznaczało dla reprezentantów Starego Kontynentu ryzyko zajęcia piątego, ostatniego miejsca, co byłoby równe z eliminacją z turnieju. O ich utrzymaniu się na mistrzostwach świata zadecydował tie-break rozegrany formację z Brazylii. Ten zakończony pozytywnie dla graczy z Europy przedłużył ich nadzieje o uzyskanie miejsca w main evencie. Pierwszy z dwóch etapów play-offów rozegrają już jutro, a ich rywalem w spotkaniu o formacie best of five będzie SuperMassive Esports. Jego rozpoczęcie zaplanowano na 12:00.