Sobotni poranek przyciągnął przed ekrany wszystkich sympatyków League of Legends. W finale tegorocznych Mistrzostw Świata zobaczyliśmy starcie pomiędzy Invictus Gaming oraz Fnatic, które ku niezadowoleniu europejskich fanów zakończyło się jednoznacznym triumfem formacji na co dzień występującej w LPL-u.
Fnatic
Bwipo ‒ Urgot
Broxah ‒ Lee Sin
Caps ‒ Irelia
Rekkles ‒ Jhin
Hylissang ‒ Braum
vs.
Invictus Gaming
Sion ‒ TheShy
Camille ‒ Ning
Lissandra ‒ Rookie
Kai'Sa ‒ JackeyLove
Alistar ‒ Baolan
Faza draftu otwierająca wielki finał nie przyniosła żadnych niespodzianek. Obie ekipy zdecydowały się na bardzo komfortowe dla swoich graczy postacie – Broxah otrzymał w swoje ręce Lee Sina, zaś JackeyLove wziął w posiadanie Kai'Sę. Schematyczność strategii zakończyła się jednak, gdy zawodnicy zstąpili na Summoner's Rift.
Głównym obszarem działań Invictus Gaming zaskakująco stała się środkowa aleja. W poprzednich spotkaniach, operujący na tej linii Rookie doskonale radził sobie w pojedynkę, lecz tym razem otrzymał dodatkowe wsparcie od Ninga, JackeyLove'a oraz Baolana. Owoce tej strategii zostały przez ekipę z LPL błyskawicznie zebrane – kolejne ataki wymierzone w Capsa wyraźnie podburzyły atmosferę we Fnatic, które zdawało się nieco zagubione na mapie.
Invictus Gaming bardzo pewnie wchodziło po kolejne objective'y, za każdym razem wychodząc z wymian zwycięsko. Chaotyczny styl przeprowadzania walk drużynowych kompletnie rozmontował defensywę Fnatic, którą raz za razem penetrował JackeyLove. Królowie Europy nie potrafili podnieść się do samego końca pierwszej odsłony, która zakończyła się już po 27 minutach.
Fnatic
Bwipo ‒ Urgot
Broxah ‒ Lee Sin
Caps ‒ Azir
Rekkles ‒ Ezreal
Hylissang ‒ Braum
vs.
Invictus Gaming
Irelia ‒ TheShy
Gragas ‒ Ning
Syndra ‒ Rookie
Lucian ‒ JackeyLove
Alistar ‒ Baolan
Nie chcąc dopuścić do powtórzenia przebiegu pierwszej odsłony, Fnatic zdecydowało się na wykluczenie dwóch popisowych postaci Ninga – Xin Zhao oraz Camille. Zepchnięty z komfortowych czempionów, dżungler Invictus Gaming zadowolił się Gragasem, który uzupełniał kompozycję skupioną na wyłapywaniu pojedynczych przeciwników. Fnatic wybrało zaś postacie znacznie lepiej walczące w długich starciach.
Niestety dla sympatyków europejskiej formacji, jedyne co zmieniło się w strategii Invictus Gaming, to sektor mapy, w którym najwięcej operował Ning. Chiński leśnik rozłożył tym razem namiot na górnej alei, gdzie wspomógł TheShy'a. Duet IG aż czterokrotnie powalił Bwipo, który nie potrafił wytrzymać nakładanej przez rywali presji. Fnatic wyglądało nieco lepiej niż w pierwszej odsłonie, lecz w końcu załamało się podobnie jak kilkadziesiąt minut wcześniej.
Invictus Gaming popełniło jednak tym razem dość prosty błąd – przeniesienie aż czterech graczy na dolną aleję otworzyło Fnatic drogę do Barona Nashora. Rekkles i spółka zabezpieczyli najważniejsze wzmocnienie, lecz chwilę później okupili to śmiercią wszystkich zawodników, co ostatecznie przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść Invictus Gaming.
Invictus Gaming
TheShy ‒ Aatrox
Ning ‒ Camille
Rookie ‒ Galio
JackeyLove ‒ Kai'Sa
Baolan ‒ Rakan
vs.
Fnatic
Urgot ‒ sOAZ
Jax ‒ Broxah
Viktor ‒ Caps
Xayah ‒ Rekkles
Rakan ‒ Hylissang
Trzecia odsłona zaczęła się doskonale dla Fnatic. Zbyt agresywne wejście Baolana w pierwszej minucie zostało ukarane przez Hylissanga i Rekklesa, co pozwoliło Europejczykom przejąć inicjatywę w spotkaniu. Również sOAZ świetnie radził sobie w starciu z TheShy'em, utrudniając znacznie grę Ningowi. Chiński leśnik zdecydował się więc wspomóc tym razem JackeyLove'a, ponownie operującego Kai'Są. Nad strzelcem rozstawiony został jakby parasol ochronny, który oddzielał go od żądnych krwi zawodników Fnatic.
Ta błyskawiczna adaptacja zaskoczyła Fnatic. Europejska formacja próbowała raz za razem podejmować walki, lecz każda z nich kończyła się zwycięstwem reprezentantów LPL, którzy wkrótce wyszli na komfortowe prowadzenie. Fnatic nie pomogła nawet kradzież Barona Nashora – JackeyLove kontrolował wszystkie walki, kończąc grę z niesamowitym bilansem 13 zabójstw bez śmierci.
Tym samym, Invictus Gaming zmiażdżyło na incheońskiej scenie Fnatic w trzech odsłonach i wzniosło Puchar Przywoływacza. Najlepszym zawodnikiem finału ogłoszony został Ning, który zdominował rozgrywkę w pierwszych dwóch grach.