SK Telecom T1 w swoim kolejnym pojedynku pokonało Cloud9. Tym samym zapisali na swoje konto czwartą wygraną, która gwarantuje im pierwszą lokatę w grupie.

Cloud9

Korea, Republic of Impact – Maokai
United States Contractz – Ezreal
Denmark Jensen – Syndra
United States Sneaky – Xayah
Canada Smoothie – Janna

vs.

SK Telecom T1

Jayce – Huni Korea, Republic of
Jarvan IV – Peanut Korea, Republic of
Fizz – Faker Korea, Republic of
Twitch – Bang Korea, Republic of
Lulu – Wolf Korea, Republic of

Cloud9 w tym spotkaniu zdecydowało się zagrać bardzo komfortową kompozycją bazującą na ich najlepszych bohaterach. Z tego powodu po raz kolejny zobaczyliśmy Syndrę i Xayah. Faker wiedząc na kogo będzie grał na środkowej alei, zdecydował się wyciągnąć Fizza, który miał mu pozwolić zdominować swojego rywala. Dodatkowo nareszcie mieliśmy okazję zobaczyć Huniego na agresywnym bohaterze, jakim jest Jayce.

Początek spotkania należał do formacji amerykańskiej, gdyż Faker przed osiągnięciem poziomu szóstego nie był w stanie pojedynkować się z Jensenem, co pozwoliło Contractzowi wchodzić do lasu przeciwnika. Niestety kontrola nad mapą nie przełożyła się w żaden sposób na przewagę w złocie na korzyść Cloud9, czego później słono pożałowali. Im bardziej gra zbliżała się do środkowego etapu, tym lepiej radzili sobie gracze z Korei Południowej.

Błąd Sneakyego sprawił, że umarł on w starciu dwóch na dwóch. To dało potężny zastrzyk gotówki Bangowi i umożliwiło SK Telecom efektywne przejście do środkowego etapu spotkania. W efekcie tego zdołali otworzyć mapę, poprzez zdobycie trzech pierwszych wież. Mieli oni, jednak spore problemy z przejściem do gry 1-3-1, co skrupulatnie wykorzystało Cloud9 i w efekcie tego zdobyli oni barona, jednak okupionego stratą inhibitora na dolnej alei.

Przez presję, jaką wywierał Huni, zawodnicy Cloud9 nie byli w stanie wykorzystać odpowiednio zdobytego wcześniej wzmocnienia. SK Telecom T1 spokojnie doczekało do końca błogosławieństwa Nashora, a następnie zaczęło budować sobie kontrolę na dolnej rzece, która miała im pozwolić zdobyć starszego smoka. Z jego wzmocnieniem Koreańczycy zdołali zawiązać walkę, w której dosłownie zmiażdżyli swoich rywali. SK Telecom T1 po unicestwieniu przeciwników zakończyło spotkanie bez większych problemów.