Sytuacja Fnatic podczas tegorocznych Mistrzostw Świata w League of Legends rysuje się krytycznie. Cztery porażki z rzędu stawiają europejską formację bliżej ostatniego miejsca w grupie niż osiągnięcia upragnionego awansu.
Longzhu Gaming
Khan – Jayce
Cuzz – Sejuani
Bdd – Ryze
Pray – Kog'Maw
Gorilla – Lulu
vs.
Fnatic
Renekton – sOAZ
Rek'Sai – Broxah
Syndra – Caps
Twitch – Rekkles
Sona – Jesiz
Faza wyborów oraz wykluczeń starcia pomiędzy Longzhu Gaming a Fnatic przebiegła niezwykle interesująco. Pośród zbanowanych championów dominowały postacie wsparcia, przez co Europejczycy zostali zmuszeni do wyboru Sony – kolejnego bohatera z potencjałem do aktywacji Ardent Censera. Poprzedni mecz obu drużyn wspomina się przez pryzmat Nasusa; tym razem Khan zdecydował się na sprawdzonego Jayce'a. Warto przypomnieć, iż w rozgrywkach ligowych jego dotychczasowy wynik z użyciem Obrońcy Jutra wynosi 10-1.
Wczesne minuty rozgrywki przebiegały w dość pomyślny sposób dla reprezentantów Fnatic. Wywołana podwójnym gankiem na środkowej alei walka dwóch na dwóch zakończyła się pojedynczym zabójstwem dla obu drużyn, gdzie jednak First Blood zasiliła konto formacji ze Starego Kontynentu. Kolejne chwile należały jednak do zawodników Longzhu Gaming, którzy zdołali objąć prowadzenie za sprawą kilku udanych zabójstw, a także zagarnięciu Mountain Drake'a czy pierwszej w grze wieży.
Rekkles wraz z kolegami nie pozostawali jednak bezradni i byli w stanie postawić przeciętny opór wobec koreańskiej dominacji. Zobaczyliśmy chociażby Broxaha sięgającego po Cloud Drake'a, a ogólny występ zawodników z Europy był na tyle dobry, aby nie zostali szybko zdominowani i sprowadzeni do parteru.
Poważne problemy dla Fnatic zaczęły się, gdy na Summoner's Rift zawitał Nashor. Udana walka na środkowej alei w wykonaniu Longzhu Gaming poskutkowała bezproblemowym sięgnięciem po Stwora, a cenne ulepszenie znacznie ułatwiło zdobycie niezwykle ważnego punktu rozgrywki, jakim jest środkowy Inhibitor.
Ostatecznie mecz znalazł swój koniec po kolejnym zawitaniu Nashora na mapę. Teamfight, który wydarzył się w okolicy jego leża, zakończył się sromotną porażką Fnatic, a baza europejskiej formacji stanęła otworem przed azjatyckimi najeźdźcami.
Już za chwilę rozpocznie się kolejne starcie w ramach Worlds 2017, w którym udział wezmą reprezentanci Fnatic oraz Immortals. Transmisja ze starcia wraz z polskim komentarzem odbędzie się na kanale Nervariena w platformie Twitch.TV.