W ostatnich dniach w LPL jesteśmy świadkami transferowego szaleństwa. Nagle wszystkie drużyny publikują informację o nowych nabytkach. Mocno zapowiada się skład Victory Five, gdyż do ekipy wrócił ppgod i dołączył Karsa.

Victory Five to drużyna, która potrafi zaskakiwać zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Wiosną 2020 roku V5 przeszło do historii, ponieważ zajęło ostatnie miejsce w LPL z rekordem gier 0-16 i bilansem map 1-32. Za to lato było odwrotnością, gdyż ekipa, w której błyszczał między innymi ppgod, grała znakomicie i uplasowała się na piątej pozycji w fazie zasadniczej. Nieco gorzej poszły play-offy, ponieważ V5 pokonało FPX, a potem opadło w meczu z Suning. Jednak i tak był to split na zdecydowany plus. Następnie wiosna tego roku była po prostu średnim występem, a lato to powrót do najgorszych koszmarów. Victory Five zajęło ostatnie miejsce z wynikiem 0-16 i bilansem map 3-32.

Teraz zapowiada się, że V5 może znów wrócić na dobre tory, ponieważ rozpoczęło zbrojenie się na przyszły sezon. Na pozycji wspierającego znów zobaczymy ppgod'a, który ostatni split spędził w Bilibili Gaming. Ten poszedł słodko-gorzko, gdyż BLG ukończyło fazę zasadniczą LPL na szóstym miejscu, lecz odpadło po pierwszym spotkaniu w play-offach. Natomiast w jungli występować będzie Karsa. Tajwańczyk ostatnie dwa lata grał w Top Esports, gdzie udało mu się zdobyć kilka sukcesów, aczkolwiek w 2020 roku. A tegoroczne rozgrywki w wykonaniu TES były niezłe, ale zabrakło szału. Nie wiadomo jak będzie wyglądała reszta składu Victory Five, jednak uważam, że będzie to zespół, który powinien celować w awans do fazy pucharowej.