W świetle najnowszych informacji wychodzących z Chin, tegoroczne Mistrzostwa Świata w League of Legends stają pod ogromnym znakiem zapytania.

W dniu dzisiejszym świat obiegła informacja o decyzji rządu chińskiego dotyczącej międzynarodowych, sportowych wydarzeń na terenie kraju. Dokładniej, jak donosi między innymi San Francisco Chronicle, do końca 2020 roku żadne z nich nie będą mogły się odbyć. Jak można się domyślić, jest to spowodowane pandemią Covid-19, która opanowała całą planetę. Pomimo tego, że sytuacja w Chinach się uspokoiła, a profesjonalni gracze ogólnie zaczynają wracać do zamkniętych aren w dalekowschodniej Azji, to rządzący wciąż wolą dmuchać na zimno.

Taki stan rzeczy bezpośrednio wpłynie na ekosystem esportowy w Chinach, a zwłaszcza na świat League of Legends. W natłoku rozgrywek online można było o tym zapomnieć, aczkolwiek tegoroczne Worldsy wciąż są zaplanowane na końcówkę roku i miały się odbyć właśnie w Szanghaju. Minęło jeszcze za mało czasu, żeby doczekać się oficjalnego komentarza Riotu, aczkolwiek ten powinien nadejść na dniach.

Ewentualnych opcji jest sporo. Najprostszym kierunkiem było by pójście w kolejny event online, jednakże jestem pewien, że widzowie zmęczeni są już pojedynkami rozgrywanymi w zaciszu gaming house'ów. Tym bardziej, że trudno byłoby jednak znaleźć stabilny serwer dla zespołów rywalizujących ze sobą z Los Angeles i Pekinu, dla przykładu. Riot mógłby przenieść swój najważniejszy turniej w roku do Korei Południowej. Tam od początku letniej edycji LCK rozgrywki odbywają się „za zamkniętymi drzwiami”. Nie jest to rewelacja i coś, na co byśmy liczyli, zawsze jednak to lepsze niż ukoronowanie najlepszej drużyny w roku poprzez internet.