Emocji nie brakowało! Mimo wielu błędów indywidualnych i kilku zbyt agresywnych wejść Team Kinguin w dobrym stylu rozprawia się na pierwszej mapie z Misfits Academy i wychodzi na prowadzenie w dwumeczu.

Pierwsza krew została przelana dość szybko – pod koniec czwartej minuty gry jungler Misfits postanowił wspomóc środkową aleję, ale próba zakończyła się połowicznym sukcesem. Mimo zabicia Corkiego, którym grał Sebekx, dobra reakcja ze strony junglera i topa Kinguin doprowadziła do stanu 2-1 w zabójstwach na korzyść polskiej drużyny. Chwilę później doskonałym zagraniem popisał się Wojciech „Tabasko” Kruza – agresywne wejście zaowocowało podwójnym zabójstwem i Pingwiny zyskały przewagę w złocie.

Kilka kolejnych minut upłynęło dość spokojnie, jednak dobra kontrola wizji dżungli przeciwnika pozwoliła na ofensywne zagrania Lee-Sinem i Tabasko pokonał w pojedynku 1v1 wystepującego jako stand-in w Misfits Academy Pridestalkera. Akcja ta pozwoliła na zdobycie pierwszej wieży i powiększenie przewagi. Groźnie zrobiło się w okolicach 15 minuty, gdzie próba zdobycia środkowej wieży  zaowocowała niebezpieczną dla Kinguin walką – przy stanie 4v5 bardzo agresywnie wszedł iceBeasto i tylko kolejne świetne zagranie leśnika Team Kinguin wybawiło ten zespół z opresji.

Nie wszystko jednak szło po myśli podopiecznych Adriana „hatchy'ego” Widery – po nieudanej inicjacji na dolnej alei Misfits Academy  wychodziło na darmowego barona, jednak świetnym zagraniem sytuację uratował Sebastian „Sebekx” Smejkal, kradnąc barona w pięknym stylu. Miało to wymierny wpływ na rozgrywkę, gdyż powstrzymało wyraźny powrót MSF. Kluczowy moment nadszedł po trzydziestej minucie – Team Kinguin podjęło walkę 4v5 na górnej alei wychodząc z niej obronną ręką, zaś w międzyczasie iceBeasto pokazał się z doskonałej strony na Camille – splitpush dolnej alei udał się doskonale i przeciwnicy zostali z ogołoconym z wieź nexusem. Kolejny baron dla Pingwinów był tylko gwoździem do trumny – kilka minut później było po wszystkim.