Zakończył się pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy SK Telecom T1 z Team SoloMid. Koreańczycy nie dali żadnych szans rywalom i pewnie wywalczyli sobie awans do wielkiego finału.
Do rozstrzygnięcia meczu SKT T1 vs. Team SoloMid potrzebne były tylko dwie mapy. Na pierwszej mogliśmy podziwiać popis umiejętności toplanera – Lee „Duke” Ho-seong. Koreańczyk zagrał fenomenalnie. Nie dał żadnych szans swojemu przeciwnikowi, Kevinowi „Hauntzerowi” Yarnelli. Amerykanin odbijał się od niego jak od muru i nie mógł nic zrobić, żeby go zatrzymać.
Na drugiej mapie bardzo słabo wystartował Lee „Faker” Sang-hyeok. Prawdopodobnie najlepszy gracz na świecie umierał co rusz we wczesnej fazie meczu i wydawać by się mogło, że TSM jest na dobrej drodze do wyrównania. Tak się jednak nie stało. Z minuty na minutę Koreańczycy rozpędzali się jak szaleni, by na koniec wykończyć swojego przeciwnika. Na duże wyróżnienie zasługuje gra Sorena „Bjergsena” Bjerga. Duńczyk pokazał się z naprawdę dobrej strony. Grał na równi z Fakerem, a to już jest duży wyczyn.