Team WE pokonał w meczu otwierającym starcie półfinałowe J Team. Tym samym odpłacił im się za przegraną w fazie grupowej. Chiny przybliżyły się do awansu do finału, gdzie na zwycięzcę czeka Korea.
J Team
Morning – Jarvan IV
Alex – Gragas
FoFo – Taliyah
Bebe – Ashe
Jay – Tahm Kench
vs.
Team WE
Renekton – 957
Lee Sin – Condi
Corki – xiye
Kalista – Mystic
Braum – Zero
WE jak zawsze zdecydowało się dać wolną rękę 957 i pozwolić mu grać agresywnym bohaterem. W ten sposób starali się stworzyć tzw. „wyspę” na górnej alei, czyli jak najbardziej wymusić ciągły pojedynek 1 na 1. Kluczem do wygrania chińskiej ekipy miało być zapewnienie we wczesnym etapie spotkania odpowiedniej przewagi Kaliście, poprzez ciągłe rotacje od Corkiego i Lee Sina. J Team bardzo szybko zdało sobie sprawę z planu rywala na grę. Wybierając mobilną Taliyah, jak u Tahm Kencha, który świetnie sobie radzi z ochroną własnego strzelca podczas ganków udało im się skontrować kompozycję rywala, a przynajmniej jego plan na początek spotkania.
Team WE postanowiło nie zważać na problemy wynikające z ekranu wyboru bohaterów i nadal realizować swój plan. Zaskakujący był wczesny etap gry zespołu z Tajwanu, który zdecydował się na budowanie swojej przewagi w górnym obszarze mapy, poprzez trójkową grę Jarvana, Gragasa i Taliyah. Ta taktyka zapewniła swoistą przewagę J Team do około 20 minuty, jednak ze względu na to, że większość zabójstw, jak i złota trafiła na konto FoFo, to walki drużynowe jego drużyny były w stu procentach oparte na nim. W międzyczasie WE mogło pochwalić się kilkoma źródłami obrażeń, z jednej strony posiadali Kalistę, której ogromna ilość złota na koncie zapewniała sporą dozę obrażeń, a z drugiej strony mieli Corkiego i Renektona, którzy potrzebują jedynie dwóch przedmiotów, żeby być w stanie zadawać gigantyczne obrażenia na tym etapie spotkania.
Wszystko zweryfikowała pierwsza walka drużynowa, którą z łatwością wygrali reprezentanci Chin. Posiadając Kalistę podeszli oni pewnie pod Barona. Początkowo mieli problemy z uporaniem się z ni, gdyż rywale podchodzili jeden za drugim, żeby im w tym przeszkodzić. To nie była najmądrzejsza decyzja Tajwańczyków, gdyż poza wzmocnieniem od barona WE zdobyło także trzy darmowe zabójstwa. Od tego momentu Chińczycy dominowali na mapie, a zarazem mieli świadomość, że nie muszą się spieszyć, gdyż ze względu na posiadaną Kalistę. Zespół z Chin zakończył spotkanie po uśmierceniu drugiego barona, z którymi nie mieli już żadnych problemów.