Tajwańscy kibice zgromadzeni na turnieju Rift Rivals nie mieli do tej pory zbyt wielu okazji do radości. Taką przyniósł im jednak J Team, który w dominującym stylu rozprawił się z rywalami z kontynentu.
J Team
Morning – Jarvan IV
Alex – Lee Sin
FoFo – Orianna
Bebe – Caitlyn
Jay – Thresh
vs.
EDward Gaming
Fiora – Audi
Rek'Sai – ClearLove
Karma – Scout
Kog'Maw – Zet
Braum – Meiko
Faza draftu potoczyła się dość zaskakująco – obie drużyny wybrały bardzo podobne kompozycje, oparte na ochronie swojego strzelca oraz dające możliwość przepychania bocznych alejek. Postacie, na które zdecydowało się J Team, posiadały umiejętności zadające nieco więcej obrażeń, w porównaniu do czempionów EDward Gaming.
Już na samym początku meczu, Alex świetnie wykorzystał potencjał swojego herosa, flankując znajdującego się na górze mapy Audiego. Chiński zawodnik nie zdołał obronić się przed agresją błyszczącego w pierwszych minutach rozgrywki Lee Sina, oddając zabójstwo na konto leśnika. Ofensywna gra Alexa opłaciła się raz jeszcze kilka minut później. Presja nałożona na środek mapy połączona z dobrą rotacją Morninga poskutkowała w zdobyciu przez J Team kolejnych eliminacji oraz Rift Heralda.
EDward Gaming było wyraźnie zaskoczone postawą Tajwańczyków. Ekipa dowodzona przez ClearLove’a nie zdołała znaleźć sposobu na powstrzymanie rozpędzonych przeciwników, oddając reprezentantom LMS kolejne objective’y. W wyniku tak biernej postawy Chińczyków, zespół J Team komfortowo powiększył swoją przewagę do ośmiu tysięcy sztuk złota w 20. minucie. Tajwańska formacja kompletnie kontrolowała mapę, nie pozwalając zawodnikom EDward Gaming nawet na wejście do ich własnego lasu.
Słaba dyspozycja debiutującego w turnieju Audiego oznaczała, że jedyną nadzieją EDG pozostało dotrwanie do momentu, gdy znajdujący się w rękach Zeta Kog’Maw zacznie zjadać rywali w walkach drużynowych. Strata w posiadanym złocie była jednak zbyt znacząca. Podczas gdy koreański strzelec ukończył budowanie drugiego przedmiotu, Bebe posiadał już trzy najważniejsze dla Cailtyn elementy ekwipunku. Każda kolejna próba inicjacji podejmowana przez EDward Gaming kończyła się całkowitym fiaskiem, a po jednej z nich J Team zniszczył Nexus chińskiej formacji.
Dzięki temu rezultatowi, trzeci uczestnik czerwonej dywizji turnieju Rift Rivals – Korea – stał się pewnym występu w wielkim finale rozgrywek. Już za chwilę rozpocznie się kolejne spotkanie rywalizacji między dwoma państwami chińskimi – ekipa Flash Wolves podejmie mistrzów LPL – Team WE.