Łukasz „puki style” Zygmunciak odpowiedział nam na kilka pytań w związku z niedawno zakończoną Ultraligą oraz nadchodzącym Polish Open.

Jak z perspektywy czasu oceniasz pierwszy sezon Ultraligi. Czy miejsce na najniższym szczeblu podium było satysfakcjonujące?

Początkowo z całą pewnością mieliśmy nadzieję, że zajmiemy pierwsze albo drugie miejsce. Jak wiadomo, środek sezonu pokazał, że byliśmy w pewnym dołku, kiedy devils.one czy Rogue Esports Club było niemalże nie do przejścia. Koniec końców uważam, że zrobiliśmy wszystko, na co pozwolił nam czas – nie było go jednak zbyt wiele, chociażby przez szkołę Crazy'ego. Podsumowując, jestem zadowolony, ale wiadomo, że celem było European Masters, do którego mogliśmy zakwalifikować się przez zajęcia miejsca w najlepszej dwójce.

Konektiv i Rybson uzupełnili wyjściową piątkę iHG. Zespół wraz z nimi wyraźnie zyska na sile?

Te zmiany na pewno pozytywnie wpłyną na drużynę. Będziemy mieć więcej czasu na trening, więc zyskamy na sile. Warto jednak mieć na uwadze, że inne zespoły nie próżnują i również idą do przodu. Tak czy siak, walka będzie wyrównana zupełnie jak w poprzednim sezonie.

Co sądzisz o występie devils.one podczas play-in EU Masters. Oczekiwałeś takiego wyniku, czy uważasz to za rozczarowanie?

Czysto teoretycznie jest to po części rozczarowanie. Devils.one rozegrało piękny finał Ultraligi przeciwko Rogue Esports Club, gdzie prawie wygrywając, nie wydawali się drużyną, która miałaby przegrać w play-inach European Masters. Ich mecze w europejskich mistrzostwach nie były jednak „totalnymi stompami”, a bardzo wyrównanymi grami. Pokazuje to, że ekipa „Diabłów” jest bardzo mocna, zupełnie jak czołowe formacje z Hiszpanii albo Francji. Nie oszukujmy się, ale mieli też pecha. Trafili w końcu na Mad Lions, prawdopodobnie jeden z najlepszych zespołów w całym EU Masters.

Wraz z nowym składem wystąpicie podczas nadchodzącego Polish Open. Jakie są Twoje oczekiwania względem turnieju?

Polish Open będzie tak naprawdę sprawdzianem, niestety nie mieliśmy dużo czasu na przygotowania. Jeżeli wygramy w ćwierćfinale przeciwko Fluffy Tail, to następnie prawdopodobnie spotkamy devils.one. Moim osobistym oczekiwaniem jest po prostu postawienie oporu i walka z nimi jak równy z równym.

Którego zespołu spośród wszystkich uczestników Polish Open obawiasz się najbardziej?

W tym wypadku mogę odpowiedzieć śmiało i krótko – devils.one. Na pewno nie będzie to zaskoczeniem.

Polish Open stanowi chwilowy powrót do zmagań turniejowych. Uważasz, że jest to lepszy format rywalizacji niżeli obecnie wiodące prym ligi?

Wydaje mi się, że Polish Open stanowi idealnie wypełnienie luki, która powstaje w trakcie offseasonu ligi. Dzięki temu drużyny i gracze nie będą stali w miejscu, lecz trenowali, żeby po prostu wygrać.


Finały Polish Open zaplanowane są na dni 22 i 23 kwietnia. W drabince single elimination BO3 zmierzy się osiem formacji: zaproszone do turnieju devils.one, illuminar Gaming, Enclave Gaming oraz Wisła Płock Esports oraz te, które awans musiały wywalczyć sobie poprzez otwarte kwalifikacje – Avia Deceptor, Fluffy Tail, PRIDE i Delta Five. Zwycięzca Polish Open zainkasuje lwią część z puli 10.000 tysięcy dolarów, a mecze można oglądać na kanale NVIDIAGeForcePL.