16 czerwca 2016 r. mieliśmy okazję obejrzeć mecz gigantów europejskich rozgrywek LCS. Z jednej strony G2 Esports – drużyna aktualnie znajdująca się na pierwszym miejscu z 3 zwycięstwami i remisem, a z drugiej – H2k-Gaming – drużyna z drugiego miejsca, posiadająca 2 zwycięstwa i 2 remisy.

Dotychczasowe osiągnięcia zawodników zapowiadały, że bohaterem tego pojedynku będzie najprawdopodobniej Trick z G2 Esports, który już czterokrotnie zdążył otrzymać tytuł najlepszego zawodnika meczu. Ale to nie tylko przez niego oczy większości zwrócone były na dżunglę. Bezbłędny gracz Elise (2 zwycięstwa bez porażki, 18,0 KDA) konkurować będzie z polską dumą League – Jankosem, który jak dotąd dominował na Lee Sinie (3 zwycięstwa bez porażki, 10,0 KDA).

Początek pierwszego meczu to faza picków i banów, w której G2 Esports wykluczyła… Dravena, który już dwukrotnie w rękach Freeze'a siał zniszczenie (2 mecze bez porażki, statystyki 13-1-7). Na dżungli – Jankos na Elise i Trick na Nidalee. Przez pierwsze 8 minut mecz był klasyczną wymianą i równym farmieniem, które na początku 9. minuty przerodziło się w szybkie zebranie się i zdobycie Infernal Drake'a przez G2 Esports. W 12 minucie G2 zwiększyło swoją drobną przewagę zabijając również Rift Heralda. Mimo sporej agresji Perkza (Fizz) na Freeze (Caitlyn) pierwsza krew nie mogła zostać przelana przez długi czas. Z perspektywy Fizza było to bardzo złe, ponieważ w 14. minucie Ryu (Viktor) był już 30 minionów przed nim. Objectivy na mapie robione były za to w błyskawicznym tempie. Początek 15 minuty to kolejna dobra zbiórka i drugi Infernal dla G2 Esports. Na początku 20. minuty Zven (Sivir) przekroczył próg 200 farmy, a pierwsza krew wciąż nie była przelana. W 22. minucie pojawił się Mountain Drake, od którego gra nabrała niesamowitego tempa – został on szybko zdobyty przez H2k, następnie po świetnym ultimate od Vandera (Bard) H2k przelali pierwszą i drugą krew i natychmiast ruszyli na Barona, którego już w 23. minucie udało im się zdobyć. Mimo genialnej farmy Zvena (300 przekroczone po 26 minutach gry i przewaga 90 minionów nad Freezem) i zdobycia trzeciego Infernal Drake'a drużyna G2 straciła środkowy inhibitor oraz kilkukrotnie umarła. W 30. minucie H2k wygrywali 9:3 w killach, a przewaga wynosiła 4700 złota. Zaraz potem nastąpiła próba zdobycia Barona przez drużynę G2 Esports – była ona jednak nieudana, przez co super miniony zdobyły drugą wieżę pod Nexusem. To postawiło sprawę jasno – H2k musiało nacierać i zrobiło to skutecznie, w 34. minucie zwyciężając pierwszą grę.

Drugi mecz rozpoczął drugi z rzędu ban na Dravena oraz wymierzony przeciwko Odoamne ban na Gragasa. Tym razem to Freeze zdecydował się wziąć Sivir, natomiast Odoamne zastąpił Gragasa Rumblem. Mecz rozpoczął się bardzo słabo dla drużyny H2k – zasadzka Vandera (Braum) i Freeze'a została skontrowana przez czwórkę graczy G2, co skończyło się śmiercią AD carry H2k, a 300 golda zgarnął dla siebie Zven (Ezreal) już po 50 sekundach gry. 3 minuty później fatalny błąd Jankosa (Olaf) wykorzystał mithy (Karma) zabijając go między drugą i trzecią wieżą, co w ekstremalnie wczesnej fazie gry dało drużynie G2 przewagę 1000 złota. Minutę później 3 kolejne trupy zdobyte przez G2 na dolnej alei, a po dwóch kolejnych – Odoamne poległ na topie. W 8. minucie przewaga drużyny Ocelote'a wynosiła 2900 złota, a w 10. minucie do przewagi dołączył również zdobyty Infernal Drake. Kolejne minuty to powolne zdobywanie przewagi przez G2 Esports. W 20. wynosiła ona już 9600, a w 21:00 graczy H2k dobił zdobyty przez przeciwników Baron Nashor. Takiej przewagi nie dało się już odrobić – G2 drugi mecz wygrało z przewagą 28 do 5 killi, dokładnie 20 000 w kieszeni i to zaledwie w 25 minut i 33 sekundy.

Ostatecznie dzisiejszy pojedynek zakończył się remisem 1:1, więc dwie najlepsze drużyny otrzymały po 1 punkcie. Przez to H2k-Gaming spadło na trzecie miejsce, a team z polakami przegoniła drużyna Fnatic.