Wygląda na to, że skład Team BDS znów nie będzie rywalizował na czołowe pozycje w lidze. Choć z drugiej strony i tak jest nadzieja na poprawę na papierze. Nowymi nabytkami według doniesień zostali Sheo i Labrov.

Team BDS w ostatnim sezonie zadebiutowało w rozgrywkach LEC. Jednak tego debiutu nie można zaliczyć do udanych. Formacja pochodząca ze Szwajcarii wiosną spisywała się jeszcze całkiem nieźle w pierwszej połowie. Jednak potem Cinkrof i spółka wpadli w kryzys i na koniec i tak skończyli na dziewiątym miejscu. Natomiast latem ciężko było znaleźć jakieś plusy, BDS od początku do końca było orane przez wszystkie zespoły i skończyło na ostatniej pozycji z rekordem 3-15. Nie powinno dziwić, że po takim sezonie szykuje się przebudowa składu. Pierwszym nabytkiem Team BDS według doniesień miał zostać Adam, dla którego będzie to powrót do głównego składu organizacji po udanym splicie w jej akademii.

Drugi zawodnik, który według doniesień dołączy do grającego w LEC BDS, również pochodzi z akademii formacji. Mowa tutaj o Sheo, który wraz z Adam'em latem zdobył wicemistrzostwo LFL i dotarł do finału EU Masters. Wcześniej Francuz miał swój krótki epizod w LDLC OL, gdy zajął trzecie miejsce na finałach LFL w 2020 roku. Potem zaś spędził sezon 2021 w Tony Parker Adequat Academy, czyli w akademii LDLC. Z nią zaś uplasował się na trzeciej pozycji w drugiej lidze francuskiej. A w przedsezonie zagrał zimowy puchar Prime League w SK Gaming Prime. Natomiast gra w BDS Academy była dla niego pierwszym poważniejszym wyzwaniem i spisał się bardzo dobrze. 21-latek ma potencjał, by w przyszłości stać się topowym junglerem.

Bardziej doświadczony jest najnowszy według doniesień Alejandro Gomisa z blix.gg nabytek Team BDS. Wspierającym formacji ma bowiem zostać Labrov. Grek zaczynał swoją karierę na rodzimej scenie, ale miał też okazję grać w Wind and Rain w lidze brytyjskiej, z którym awansował na EUM. Bardziej zaś zasłynął już w 2019 roku, gdy wraz z BIG wygrał najważniejszy na scenie ERL turniej. Po tym Carzzy, czyli jego kolega z dolnej alei od razu dostał szansę gry w LEC. Jednak Labrov musiał poczekać jeszcze split i dopiero wtedy Team Vitality wzięło go pod swoje skrzydła. Wspierający w Pszczółkach spędził aż pięć splitów w różnych składach, ale nigdy nie udało mu się zajść do top4 LEC. Także nie powinno dziwić, że teraz trafia do ekipy z dołu tabeli. Natomiast z pewnością będzie wzmocnieniem dla formacji, gdyż indywidualnie uważam, że gra na poziomie głównej ligi europejskiej.