Za nami całe play-offy w League of Legends European Championship, po których mistrzostwo obroniło MAD Lions. Lwy pokazywały się genialnie na tle innych ekip i bez problemów zwyciężyły wszystkie spotkania.

Przed spotkaniem faworytem było właśnie MAD Lions. Ekipa trenowana przez Maca pokonała w play-offach 3-1 G2 Esports i ograła 3-0 Rogue. Także na finał była przygotowana. Natomiast Fnatic podeszło do finału po czterech zwycięstwach z rzędu w drabince przegranych. Najpierw Pomarańczowi wygrali 3-2 z kolejno Team Vitality, Misfits Gaming i G2 Esports. A w sobotę zdeklasowali 3-0 Rogue. Wcześniej w tym roku obie ekipy mierzyły się tylko w formacie BO1 i MAD czterokrotnie było lepsze niż FNC.

Już pierwsza mapa była świetnym wprowadzeniem do serii, gdyż trwała aż 36 minut. Jednak MAD Lions przez większość spotkania kontrolowało wynik i jedynie niektóre walki drużynowe wychodziły na korzyść pomarańczowych. Natomiast w kluczowych momentach masę obrażeń zadawał Humanoid i to właśnie Czech był bohaterem tej gry.

Zgoła inaczej wyglądała druga odsłona serii, gdyż od samego startu rozgrywki dominowało Fnatic. W piątej minucie było 8-2 w eliminacjach i ekipa Bwipo miała 3 tysiące sztuk złota przewagi. Potem już widzieliśmy systematyczne jej powiększanie. Chociaż Elyoya dał radę ukraść smoka i Barona, co napsuło krwi FNC, aczkolwiek nie odwróciło losów gry.

Jednak następne dwie mapy były już pokazem dominacji MAD Lions na europejskiej scenie. Co prawda nie były to wielkie stompy, ale Lwy od początku do końca kontrolowali te gry. Genialnie pokazywał się Elyoya na Lee Sinie oraz Viego. Za to tytuł MVP serii finałowej zgarnął Armut, który najbardziej zasłynął w grach Gangplankiem i Renektonem.

MAD Lions i Fnatic zobaczymy niebawem w fazie głównej mistrzostw świata 2021, które odbędą się w Europie. Natomiast Rogue rozpocznie je od fazy Play-In.