Dwa tygodnie temu, w pozornie dość zaskakującej decyzji, Fnatic wybrało Team Vitality jako przeciwnika w pierwszej rundzie fazy play-off League European Championship. Dziś wieczorem przyjdzie moment na jej zweryfikowanie.

Fnatic, jako ekipa która uplasowała się na trzecim miejscu na koniec rozgrywek fazy zasadniczej, miała przywilej wyboru przeciwnika w pierwszej rundzie play-offów. Choć nieco mylący może być fakt, że Martin „Rekkles” Larsson i spółka nie zdecydowali się na rywalizację z szóstą, pozornie najgorszą drużyną ligi, za takim posunięciem stoi szereg bardzo dobrych powodów.

Zestawiając formacje w analizie poszczególnych linii, ciężko znaleźć miejsce, w którym Fnatic ustępuje swoim dzisiejszym oponentom. Gabriël „Bwipo” Rau, podobnie jak Lucas „Cabochard” Simon-Meslet, powszechnie uważany jest za jednego z najlepszych toplanerów w Europie. To jednak nie zawodnicy, którzy będą potyczkować się na górnej alei są gwiazdami swoich zespołów. Po stronie Team Vitality, głównym motorem napędowym w późniejszych fazach gry jest niewątpliwie Daniele „Jiizuke” di Mauro. Włoch wielokrotnie pokazywał już, również podczas ubiegłorocznych Worldsów, jak doskonale rozumie koncept przepychania bocznych alejek. Kiedy midlaner dostaje w swoje ręce takie postacie, jak Ekko, Ryze czy LeBlanc, przeciwne ekipy zawsze muszą mieć się na baczności.

Ta charakterystyka jest jednak dokładnie powodem, dla którego Fnatic zdecydowało się na grę właśnie przeciwko Team Vitality. W szeregach brytyjskiej organizacji występuje bowiem aż dwóch zawodników, którzy mają taki wpływ na rozgrywkę jak Jiizuke – Tim „Nemesis” Lipovšek oraz wspomniany już wyżej Rekkles. Po przekazaniu pałeczki dowodzenia Słoweńcowi, ekipa przeżyła renesans w ciągu fazy zasadniczej LEC. Świetna umiejętność podejmowania kluczowych dla rozgrywki decyzji ułatwia zadawanie obrażeń strzelcowi formacji, a zarazem jej supergwiazdorowi.

Podczas segmentu studio, w którym gościł Rekkles, Szwed tłumaczył, że decyzja Fnatic nie zależała od wyniku meczu rozstrzygającego remis między SK Gaming oraz FC Schalke 04. Jak argumentował Larsson, Team Vitality jest według niego zespołem wybitnie jednowymiarowym i gdy jego drużynie uda się zatrzymać Jiizuke, cała przeciwna formacja runie jak domek z kart. Obraz ekipy Jactrolla nie musi jednak być namalowany w kolorach szarości, lecz aby się przed tym obronić, kluczowa będzie dyspozycja najmłodszego stażem podopiecznego Jakoba „YamatoCannon” Mebdiego – jej leśnika. Jeszcze w ubiegłym roku, Lee „Mowgli” Jae-ha potrafił zaskakiwać najlepszych rywali z koreańskiej ligi bardzo wydajnymi i kreatywnymi ścieżkami w dżungli.

Czy Mowgli zdoła zniwelować wpływ, jaki na rozgrywkę mają Broxah, Nemesis oraz Rekkles? Czy, zgodnie ze słowami szwedzkiego strzelca Fnatic, zdobywcy trzeciego miejsca w fazie zasadniczej League European Championship rozjadą rywali niczym walcem? Odpowiedzi na te nurtujące pytania poznamy dziś, w meczu zaczynającym się już o 18:00.