Dzisiejszy dzień rozgrywek w LCK przyniósł spore zaskoczenie. Wicelider tabeli musiał uznać wyższość Afreeca Freecs i tym samym przewaga Sandbox nad SK Telecom T1 i Hanwha Life Esports mocno stopniała.

Jin Air w poszukiwaniu pierwszej wygranej serii postanowiło zagrać wokół Yoricka na pierwszej mapie. Już w czwartej minucie Deft oraz TusiN byli w stanie wypracować pierwsze zabójstwo na dolnej alejce i dzięki temu zyskali sporą przewagę na mapie. Jin Air totalnie nie potrafiło narzucić swojego tempa rozgrywki i grało niesamowicie ostrożnie. Tym samym do 20 minuty rozgrywki zobaczyliśmy zaledwie dwa zabójstwa, ale do tego momentu rozgrywki Kingzone miało już 6000 sztuk złota przewagi. Deft i spółka nie potrzebowali żądnego zabójstwa, żeby być w stanie zabezpieczyć barona. Od tego momentu rozpoczęła się desperacka próba Jin Air, żeby utrzymać się w tej rozgrywce i przetrwać natarcie od rywali. Drużyna Pawna bardzo szybko zabezpieczyła pierwszy inhibitor i od tego momentu swobodnie poruszali się po bazie rywala. Już w 30 minucie było po meczu i Kingzone zdobyło pierwszy punkt w tej serii.

W rewanżowym pojedynku mogliśmy oglądać Yasuo w rękach Pawna. Już w ósmej minucie zdobył on pierwszą krew i tym samym utorował swojej drużynie drogę do wygrania pierwszego większego starcia zespołowego. Dzięki pierwszej potyczce Kingzone kontrolowało przebieg spotkania i tym samym było w stanie zgładzić dwa pierwsze piekielne smoki. Jin Air ponownie było przestraszone i grało bardzo defensywnie. W 20 minucie Kingzone ponownie miało ponad 6000 sztuk złota przewagi i wynik spotkania był praktycznie przesądzony. Chwilę później Cuzz zabezpieczył barona dla swojej drużyny i smoki przystąpiły do ataku. Jin Air desperacko poszukiwało starcia drużynowego, ale przegrali je minimalnie. Ostatecznie po 25 minutach desperackiej obrony Jin Air GreenWings musiało dopisać kolejną przegraną 0:2 na swoje konto.

 Murowanym faworytem do wygranej byli gracze Sandbox Gaming, którzy przed tą rozgrywką zajmowali drugie miejsce w tabeli. Gracze Afreeca Freecs zdecydowali się zagrać Sejuani na dolnej alejce i to właśnie Jelly – wspierający tej formacji zdobył pierwszą krew. Tym samym to właśnie Ucal i spółka byli w stanie kontrolować sytuację w okolicy dolnej alejki i budować przewagę w złocie. W środkowym etapie rozgrywki to gracze Sandbox o wiele lepiej radzili sobie z poruszaniem się po mapie i dzięki temu zapewnili sobie minimalną przewagę w złocie. W 30 minucie świetne zagranie Dove pozwoliło Sandbox wygrać walkę zespołową i zgarnąć wzmocnienie od barona. Trzy minuty później zapewnili sobie pierwszy punkt w tej rozgrywce.

Spotkanie rewanżowe było niesamowicie wyrównane. Obie formacje rozsądnie wymieniały się pozycjami oraz zabójstwami. Minimalną przewagę w środkowym etapie rozgrywki wypracowali sobie gracze Sandbox Gaming, ale ciężko było im przyspieszyć rozgrywkę. W kolejnych minutach spotkania to Afreeca Freecs była w stanie wykorzystać siłę swojej i tym samym wyjść na prowadzenie w złocie. Dove i spółka bardzo dobrze radziła sobie w obronie i tym samym rozgrywka rozciągnęła się do 41 minuty rozgrywki, ale wtedy potężna błąd Ghosta sprawił, że gracze Afreeca Freecs byli w stanie doprowadzić do wyrównania.

W decydującej rozgrywce Afreeca Freecs postanowiła zagrać wokół Kiina, który w tej rozgrywce zdecydował się grać Sylasem. W ciągu pierwszy czterech minut rozgrywki Kiin i spółka byli w stanie zdobyć dwa pierwsze zabójstwa i z tego powodu Sandbox musiało cofnąć się do obrony. Ucal z kolegami świetnie dyktowali tempo gry i powiększali swoją przewagę. Gracze Sandbox byli kompletnie bezradni i w 20 minucie rozgrywki mieli ponad 5000 sztuk złota straty. Dread w 26 minucie spotkania zabezpieczył wzmocnienie od barona dla swojej drużyny i w tym momencie stało się jasne, kto wygra decydujące starcie. Sandbox próbowało się desperacko bronić, ale nie przyniosło im to sukcesu.