W dzisiejszym spotkaniu reprezentanci SK Telecom T1 stracili szansę na awans do playoffów LCK. Będzie to ich pierwsza nieobecność od czasu powstania koreańskiej ligi League of Legends.

Dla SK Telecom T1 było to spotkanie ostatniej szansy. Przegranie chociaż jednej mapy z Griffin oznaczałoby, że podopieczni kk0my po raz pierwszy w historii nie zagrają w playoffach koreańskiej ligi LCK. Chovy razem z Tarzanem już w czwartej minucie zdobyli pierwszą krew po starciu dwóch na dwóch na środkowej alejce. Tym samym zyskali oni kontrolę nad mapą. Szybko ją wykorzystali i uśmiercili pierwszego smoka w tym spotkaniu. Chwilę później losy spotkania się odmieniły po świetnym zanurkowaniu pod wieżę na środkowej alejce w wykonaniu Efforta i jego kompanów. Gracze SKT odzyskali kontrolę nad spotkaniem, a także zabili piekielnego smoka. W środkowym etapie spotkania trzykrotni mistrzowie świata mieli lekką przewagę w złocie. Wkrótce doszło do potężnej walki zespołowej na górnej alejce. Świetne wejście Chovygo pozwoliło Griffin zdobyć aż cztery zabójstwa, które chwilę później zapewniły tej drużynie także wzmocnienie od barona. Od tego momentu gracze Griffin już w pełni dyktowali warunki gry. Szybko zyskali sporą przewagę w złocie, ale nie zdołali się przebić do bazy rywala. Gracze SK Telecom T1 zaczęli się gubić i ostatecznie oddali kolejne wzmocnienie od barona swoim przeciwnikom. Tym razem gracze Griffin już bez większych problemów przebili się do bazy przeciwnika i chwilę później pozbawili SK Telecom T1 jakichkolwiek nadziei na awans do playoffów.

Po zmianie stron kk0ma zdecydował się nie robić zmian w składzie i po raz kolejny zobaczyliśmy Pireana na środkowej alejce. Początek spotkania był bardzo spokojny i ułożony, ale po 10 minucie Griffin zaczęło grać agresywniej i budować sobie przewagę w złocie. Duży udział w tym miał Lehends, który świetnie poruszał się po mapie i zdobywał kolejne zabójstwa. Z czasem gracze SK Telecom T1 zaczęli odzyskiwać kontrolę nad spotkaniem za sprawą bardzo dobrej postawy Pireana, który po 15 minutach gry miał czyste konto z pięcioma zabójstwami. Po 20 minutach gry podopieczni kk0ma mieli przewagę w złocie, którą stopniowo zaczęli powiększać. Ostatecznie gracze Griffin podjęli ryzyko i ruszyli na barona. Zaskakująco udało im się zdobyć to wzmocnienie, a po dobrym zagraniu Vipera wygrali oni starcie zespołowe, do którego doszło w okolicach barona. Od tego momentu to formacja Chovyego w pełni dominowała na mapie i 10 minut później zakończyli spotkanie.Gen.G przed tym spotkaniem miało taki sam bilans, jak trzy inne formacje, więc wygrana w potyczce z Jin Air była dla nich bardzo ważna. Początek spotkania ułożył się po myśli graczy z dołu tabeli, gdyż po świetnej akcji na środkowej alejce zdobyli oni pierwszą krew. Chwilę później świetne zagranie CoreJJ pozwoliło jego formacji odrobić straty w złocie, a także wyeliminować pierwszego smoka. Kolejne minuty spotkania były bardzo wyrównane i ciężko było wskazać, która formacja kontroluje przebieg spotkania. Mistrzowie świata zniszczyli pierwszą strukturę, ale chwilę później UmTi z kompanami zdołali odpowiedzieć. Dopiero unicestwienie heralda i jego użycie pozwoliło drużynie Ambitiona wysunąć się na prowadzenie i zyskać kontrolę nad grą. W 27 minucie gracze Gen.G wykorzystali wzmocnienie od trzech górskich smoków i w tempie ekspresowym wyeliminowali barona. Mistrzowie świata poraz kolejny świetnie poradzili sobie z wykorzystaniem wzmocnienie od barona i chwilę po zabiciu tego stwora zniszczyli pierwszy inhibitor. Po 36 minutach gry gracze Gen.G zdobyli pierwszy punkt w tej serii.

Drugie spotkanie było od pierwszych minut kontrolowane przez duet UmTi i Grace. Gracze Jin Air najpierw wyeliminowali Fly, a chwilę później po świetnej rotacji na górną alejkę wysłali do bazy CuVee i zniszczyli pierwszą strukturę. Mistrzowie Świata szukali okazji do odrobienia strat, ale kompletnie im to nie wychodziło. Tym samym doprowadzili do walki zespołowej, w której Grace kompletnie zmiażdżył Mistrzów Świata. Ostatecznie drużyna Ambition cofnęła się do obrony i oddała kontrolę nad mapą rywalom. Od tego momentu starali się nie dopuścić przeciwnika do barona. Gracze Jin Air nie potrzebowali wzmocnienia od tego stwora, żeby zniszczyć pierwszy inhibitor. W 32 minucie drużyna UmTiego zabiła barona i przez kolejne kilka minut kompletnie zniszczyli bazę rywala, dzięki czemu wyrównali stan rywalizacji w tej serii.

W decydującym spotkaniu leśnik Jin Air postanowił bardziej skupić się na dolnej alejce i tam też zdobył dwa pierwsze zabójstwa dla swojej formacji, która natychmiast zyskała przewagę w złocie. Tym razem, jednak reprezentanci Jin Air nie byli w stanie tak szybko powiększyć przewagi i nie potrafili znaleźć dziury w żelaznej obronie Gen.G. Pierwsza struktura została zniszczona przez Mistrzów Świata, którzy po 15 minucie meczu uzyskali przewagę w złocie. Od tego momentu mogliśmy po raz kolejny oglądać świetny popis rotacji i czytania gry w wykonaniu Ambitiona i jego kompanów. W 27 minucie doszło do walki zespołowej, w której to gracze Jin Air zdobyli trzy zabójstwa bez żadnej straty. Tym samym gra mocno spowolniła, a przez kolejne kilka minut obie formacje bezskutecznie usiłowały zyskać kontrolę nad leżem barona. Ostatecznie wzmocnienie od Nashora zostało zdobyte przez graczy Jin Air GreenWings. Chwilę później koszmarny błąd Teddy sprawił, że Gen.G doprowadziło do walki drużynowej, w której zdobyło trzy zabójstwa. To przesądziło o wyniku spotkania i pozwoliło reprezentantom Gen.G zameldować się na drugiej pozycji w tabeli.