Dzisiejsze spotkania w ramach League of Legends Champions Korea można uznać za zakończone. Obydwa spotkania zostały zwieńczone wynikami 2-0, natomiast możliwość triumfu należała do zawodników KING-ZONE DragonX oraz Afreeca Freecs.

Pomimo wprowadzonych zmian, jakoby Tkaczka Skał nie mogła występować wraz z użyciem Smite’a, Taliyah powróciła do rozgrywek League of Legends Champions Korea za sprawą wyboru Ucala. Wczesny etap rywalizacji obfitował w ogromne ilości wymian, z których niezwykle korzystnie wychodzili zawodnicy KING-ZONE – za sprawą bohaterów jak Aurelion Sol czy Nocturne, to do nich należała inicjatywa prowadzenia walk na Summoner’s Rift. Gracze kt, którzy pozostawali w ogromnym deficycie finansowym, próbowali powrócić do meczu, znajdując pojedyncze zabójstwa, lub sięgając po inne cele mapy. Niestety, pozostawali pod tym względem bezsilni, mogąc poszczycić się jedynie jednym Ocean Drake’iem, a także niewielką ilością eliminacji, które stanowiły kroplę w morzu potrzeb drużyny tracącej do swoich rywali dziewięć tysięcy sztuk złota w zaledwie dwudziestej minucie. W starciu nie było jednak miejsca na heroiczne powroty – Khan i spółka sprawnie rozgromili przeciwników w walce drużynowej nieopodal leża Barona Nashora, dzięki czemu bezproblemowo zgładzili potężnego stwora. Już chwilę później, przy pomocy cennego ulepszenia, byli w stanie wedrzeć się do bazy wroga, masakrując znajdujący się wewnątrz Nexus.

Druga odsłona spotkania przyniosła nam widok zagrywki opartej o Tarica oraz Mastera Yi w wykonaniu Bdd, oraz Peanuta. To nie do nich należały jednak wczesne sukcesy – First Blood zawędrował na konto występującego jako Vladimir Defta. W ciągu kolejnych minut zawodnicy KING-ZONE zdołali wyjść na prowadzenie pod względem ilości eliminacji, jednakże zagarnięcie przez rywali pierwszej w grze wieży doprowadziło do wyrównania pod względem zasobów ekonomicznych obu składów. Wraz z pojawieniem się na mapie potężnego stwora rezydującego w górnej części rzeki, Khan i spółka zaczęli zbierać krwawe żniwo, bezproblemowo zwyciężając w niemalże wszystkich wymianach drużynowych. Droga do zdobycia Barona Nashora stała przed nimi otworem, natomiast zgładzenie stwora stanowiło solidne podwaliny do gładkiego domknięcia serii.Wczesne minuty starcia pomiędzy Afreeca Freecs a bbq OLIVERS nie rozpieszczały pod względem ilości eliminacji. Choć byliśmy świadkami licznych wymian, na pierwsze zabójstwo przyszło nam poczekać do niemalże dziesiątej minuty. To właśnie wtedy łupem Kiina padł Tempt, co otworzyło Spiritowi i spółce możliwość bezproblemowego zdobycia Infernal Drake’a. Kolejnym osiągnięciem ze strony drużyny Kuro miało miejsce na środkowej alei,  było to zniszczenie pierwszej w grze wieży, co znacznie podbudowało ich zasoby finansowe. Trick i jego koledzy nie zamierzali się jednak łatwo poddawać – momentem ich zrywu było podejście pod Rift Heralda, gdzie oprócz zabicia stwora, zdołali także rozegrać świetną walkę drużynową, zakończoną wykluczeniem dwóch rywali. Bunt został jednak szybko zduszony w zarodku, a prędkie zgładzenie Barona Nashora stanowiło solidne podwaliny do wyjścia na prowadzenie, co niechybnie się stało.

Podczas drugiej mapy rywalizacji po raz kolejny ujrzeliśmy duet Mastera Yi i Tarica. Tym razem na te dwie postacie zdecydowali się Tempt oraz Trick, chcąc doprowadzić do jednopunktowego remisu. Zagrywki nie można jednak zaliczyć do udanych, albowiem sprawna reakcja ze strony przeciwników udaremniła im możliwość niezwykle szybkiego wzbogacania się. Do pierwszej znaczącej walki doszło w siódmej minucie. Zakończyła się ona wymianą jeden za jeden z korzyścią w postaci First Blooda dla leśnika bbq OLIVERS. Kolejne dzieje rozgrywki, aż do jej zakończenia, stanowiły jednak pochód do zwycięstwa. Na uwagę zasługuje świetna forma Spirita, który uczestniczył w większości zabójstw swojego zespołu, a także zapewnił jej szereg przydatnych objectivów. Zwieńczenie rozgrywki nadeszło niedługo po dwudziestej minucie. Baron Nashor pożegnał się z życiem na chwilę po zawitaniu na Summoner’s Rift, natomiast ulepszenie okazało się cenne w przypadku oblężenia, które w ciągu następnych sekund zrujnowało bazę IgNara i spółki.