Pierwszy z meczów kwalifikacyjnych koreańskiego turnieju promocyjnego już za nami. Zwycięzcą pojedynku jest drużyna, która w wiosennej rundzie zasadniczej zajęła 9. miejsce, czyli Jin Air Green Wings.

Pierwsza mapa spotkania przybliżyła nas do określenia dyspozycji obu zespołów. Wydawało się, że „Samoloty” są w lepszej formie, lecz to Kongdoo Monster zaprezentowało się lepiej. Ekipa Puncha odnotowała na swoim koncie świetną wczesną fazę gry, która zapewniła jej ogromną przewagę. Wydawało się, że różnica w ilości złota oraz zdobyty Baron Nashor pozwolą Kongdoo Monster zakończyć rozgrywkę, jednakże Jin Air Green Wings doskonale radziło sobie z obroną. W typowym dla siebie stylu, „Samoloty” rozciągnęły pierwszą odsłonę meczu do bardzo późnej fazy gry, gdzie drużyna odnalazła się w teamfightach i zdołała pokonać przeciwników.

Druga mapa przyniosła spore zaskoczenie. Wbrew dotychczasowemu trendowi, Jin Air zdołało od samego początku zdominować oponentów i nie dać im żadnych szans na wygraną. Sporą rolę w tak decyzyjnym zwycięstwie odegrał UmTi, który doskonale zaprezentował się we wczesnych fazach gry, zapewniając swojej ekipie ogromną przewagę. Nie tylko junglerem stoi jednak Jin Air, które całościowo pokazało się z bardzo dobrej strony, dając fanom nadzieję na szybkie 3:0.

Taki wynik nie był jednak dany „Samolotom”. W trzeciej grze serii, Kongdoo Monster obudziło się z marazmu jaki zapadł w szeregach drużyny na czas poprzedniej mapy. Punch wreszcie sprostał ruchom UmTiego i dobrze skontrował przeciwnika. Oprócz junglera zdecydowanie poprawiła się także forma reszty zespołu. Pomimo tego, że rozgrywka była bardzo wyrównana, w pewnym momencie lepsza w późnych fazach gry kompozycja Kongdoo zaczęła przetaczać się po oponentach, którym brakowało obrażeń. Jin Air Green Wings musiało więc skapitulować i oddać mapę przeciwnikom, a mecz stał się znacznie bardziej wyrównany i ciekawy.

Koniec nadszedł jednak szybko, a Kongdoo Monster nie było w stanie powalczyć o piątą mapę. Czwarta odsłona spotkania, podobnie jak druga, okazała się dość nietypowa dla Jin Air, które zdominowało przeciwników. Ikssu, który do tej pory zagrzewał ekipę do boju z ławki, pojawił się na Summoner's Rift w wielkim stylu. Jako Singed nakładał ogromną presję, co pozwoliło UmTiemu z łatwością pomagać innym liniom. Przewaga, którą wykreowała sobie cała drużyna sprawiła, że Jin Air mogło sprowokować przeciwników do walki przy Nashorze i skończyć grę już w 35 minucie.

Wraz ze zwycięstwem nad Kongdoo Monster, „Samoloty” zagwarantowały sobie powrót do League Champions Korea. Drugie miejsce w najbardziej prestiżowej lidze świata zostanie przyznane wygranemu kolejnego spotkania turnieju, będzie to więc albo Kongdoo Monster albo Ever8 Winners.