Drugi dzień dziewiątego tygodnia League of Legends Champions Korea obfitował w bardzo emocjonujące wydarzenia. Najważniejszym spotkaniem dnia było starcie pomiędzy Gen.G oraz Griffin, które zakończyło się triumfem Chovy'ego i spółki.

Drugi dzień zmagań w ramach dziewiątego tygodnia League of Legends Champions Korea zainicjowało spotkanie pomiędzy zawodnikami Afreeca Freecs oraz SANDBOX Gaming. Wczesne minuty rywalizacji zdecydowanie wskazywały na przewagę Dreada i spółki, którzy nie tylko zaliczyli serię eliminacji, lecz do dwudziestej minuty posiadali przeszło dziewięć tysięcy sztuk złota więcej, a także dwa cenne Infernal Drake’i. Zabezpieczenie Barona Nashora było zaledwie kwestią chwili, zupełnie jak prędkie zakończenie zmagań.

Kolejna mapa miała zupełnie inne oblicze. Tym razem to podopieczni Kang „Ladena” Byung-ho doszli do głosu, zdecydowanie przejmując kontrolę nad wczesną fazą rozgrywki. Wypracowana przewaga, choć była zdecydowanie widoczna, nie była tak przeważająca, jak ta, którą zaledwie kilka chwil temu mogli szczycić się zawodnicy Afreeca Freecs. OnFleek i spółka nie zamierzali jednak pozwolić swoim przeciwnikom na choćby chwilę sprzeciwu, sprawnie przejmując kontrole na mapie, czego dowodem były zabezpieczone smoki oraz ogrom zniszczonych zewnętrznych fortyfikacji. Błogosławieństwo Nashora przyczyniło się do oblężenia, które zniszczyło aż dwa inhibitory ekipy Aiminga, jednakże do bezpośredniego zakończenia rywalizacji doszło zaledwie kilka chwil później za sprawą potężnego uderzenia wyprowadzonego środkową aleją.

Trzecia, a zarazem decydująca odsłona meczu rozwijała się znacznie powolniej, a jej przebieg można uznać za wyrównany, choć przez długi czas skłaniał się w kierunku zawodników Afreeca Freecs. Zmianę układu sił przyniósł pojedynek po dwudziestej piątej minucie w okolicach leża Barona Nashora. Dzięki pozytywnemu wynikowi OnFleek i spółka nie tylko wzbogacili się o kilka eliminacji, lecz przede wszystkim sięgnęli po cennego Barona Nashora. Błogosławieństwo nie okazało się natychmiastowym argumentem do odniesienia zwycięstwa, lecz umożliwiło to w przeciągu kolejnych kilku chwil.Drugie spotkanie dnia nie zapowiadało się nawet na odrobinę mniej emocjonujące, albowiem na Summoner’s Rift starły się formacje Gen.G oraz Griffin. Rywalizacja rozwijała się powoli, przez co we wczesnych minutach ciężko było wskazać wyraźnego faworyta – Ruler i spółka mogli cieszyć się First Bloodem, natomiast na koncie rywali widniał Infernal Drake. Im bliżej trzydziestej minuty, tym rozgrywka coraz bardziej skłaniała się w kierunku ich rywali. Ekipa Chovy’ego wykazywała się znakomitą kontrolą mapy, przez co posiedli wszystkie smoki. Ponadto ogromna ilość zepchniętych fortyfikacji przerodziła się w dominację pod względem ilości zabezpieczonych sztuk złota. Wkrótce ich znakomita pozycja została podkreślona zdobyciem Barona Nashora, który cennym ulepszeniem przyczynił się do zniszczenia bazy oponentów.

Sympatycy szybkich, a zarazem dynamicznych spotkań po raz kolejny mogli poczuć się rozczarowani. Mecz po raz kolejny zabierał stopniowo rozpędu, choć tym razem nie był zdecydowanie skłoniony w stronę jednej z ekip. Chovy i spółka mogli poszczycić się większą ilością eliminacji, a co za tym idzie, nieco większym zapleczem ekonomicznym. Na korzyść ich rywali wskazywały jednak aż cztery zabezpieczone smoki. Co więcej, za sprawą udanej wymiany udało im się zabezpieczyć cenne ulepszenie Barona Nashora. Zwiększone statystyki, a także wzmocnione miniony były czynnikiem, który przyczynił się do zwycięstwa podopiecznych Choi „Edgara” Woo-beoma.

Czując możliwość ewentualnej porażki, gracze Griffin zdecydowanie wzięli się w garść. Już od pierwszych chwil rozpoczęli pochód zwycięstwa, który zainicjowała śmierć Peanuta jeszcze przed drugą minutą rozgrywki. Co więcej, udało im się także zabezpieczyć cennego Mountain Drake’a, który przyśpieszy zdobywanie kolejnych objective’ów. Nadzieją Gen.G na powrót do rozgrywki była dolna aleja, a dokładnie występujący jako Ezreal Ruler. Rywale, zdający sobie sprawę z istniejącego zagrożenia, dokonali kilku udanych interwencji na dolnej alei, zaprzepaszczając szansę koreańskiego strzelca na poprawę sytuację swojej drużyny. Kolejne minuty spotkania były istnym pochodem do zwycięstwa w wykonaniu Tarzana i spółki. Kontrola rozgrywki objawiała się pod każdym względem – zarówno eliminacji, jak i zabezpieczonych sztuk złota, celów mapy czy zepchniętych fortyfikacji. Zmagania dobiegły końca na chwilę po trzydziestej minucie, gdy Doran i spółka korzystając z Barona Nashora, dokonali aktu zniszczenia w bazie Gen.G.