Za nami pierwsza seria o być albo nie być w finałowej czwórce play-offów LPL. A w niej Victory Five w znakomitym stylu pokonało JD Gaming. Bohaterem serii był Karsa.
Pierwsze dwa spotkania finałowej czwórki play-offów nadają się na materiał na film. Najpierw Top Esports zwyciężyło 3-2 z Victory Five po reverse sweep'ie. A dzień później ten sam sukces powtórzyło Royal Never Give Up w serii na JD Gaming. Także w kolejnym starciu można było się spodziewać wyrównanego starcia.
Trochę takie właśnie było, aczkolwiek nie do końca. Najbardziej zacięta była pierwsza mapa. Na niej zwyciężyło JD Gaming. A głównymi bohaterami z początku byli zawodnicy na solowych lejkach. 369 kreował olbrzymią przewagą Jayce'em, a Yagao zadawał sporo obrażeń Victorem. Natomiast w ostatnich walkach rozkręcił się Hope na Jinx i jego ekipa była nie do zatrzymania.
Inaczej wyglądały kolejne mapy. Na tej drugiej V5 przejęło niebieską stronę oraz Jayce'a i od zrobiło jeszcze większą przewagę na górnej linii. A poza tym dzięki zejściom Karsy na Lee Sinie i Rookiego grającego Twisted Fate'em, dolna aleja również prowadziła. ppgod i spółka wygrali w 33 minuty. Najdłuższa zaś była trzecia odsłona serii, jednak nie najbardziej jednostronna. Widać było, że Victory Five przeważało, a niesamowitą robotę robił Karsa. Tajwański jungler odwracał losy każdej walki na Viego. A rozgrywkę zakończył ze statystykami 17/1/12. JDG długo się broniło, ale na nic więcej nie było ich stać.
Za to czwarta mapa była już totalnym stompem. Tym razem największe wrażenie robił Rich, który dominował na górnej alei Gragasem. Natomiast Karsa na Jarvanie też miał spory wkład w ten triumf. Rozgrywka trwała tylko niecałe 25 minut. Już jutro RNG zmierzy się z TES. A przegrany zagra 20 kwietnia z Victory Five. Wielki finał odbędzie się 23 kwietnia.