9-0 – z takim bilansem gier w drabince przegranych G2 Esports wchodzi do wielkiego finału LEC, w którym już dziś zmierzy się z Rogue. Czeka więc nas polsko-polski pojedynek pomiędzy Jankosem a Trymbim.

Cóż to był za performance G2! Jeszcze kilka tygodni temu nawet nie myśleliśmy o tym, że Samuraje będą w stanie zagrać wielkim finale LEC. Pod prawie każdym aspektem gry ekipa Jankosa  wypadała w fazie zasadniczej gorzej od Rogue czy Fnatic, lecz wielkie drużyny weryfikują wielkie mecze, a w tych formacja Dylana Falco poradziła sobie fenomenalnie.

Fnatic wraz z Rogue zdominowało sezon zasadniczy. Obie drużyny przez cały Split okupywały na zmianę pierwszą pozycję w tabeli. Do kolejnego starcia pomiędzy ekipą Trymbiego Hylissanga doszło w półfinale górnej drabinki. W nim górą okazała się formacja Polaka, zrzucając tym samym swoich rywali do drabinki przegranych, gdzie o wejście do finału przyszło im się zmierzyć z G2.

Chociaż Fnatic było postrzegane w starciu z G2 za ogromnego faworyta, to będący na fali ekipa Jankosa kompletnie zdominowała drużynę Upseta. Samuraje w „El Clasico” nie pozwoliły oddać swoim odwiecznym rywalom nawet jednej gry, wygrywając 3 do 0.

W wielkim finale LEC czeka nas więc prawdziwa uczta. Pojedynek Trymbiego z Jankosem elektryzuje całą polską społeczność. Odpowiedź na pytanie, który z naszych rodaków będzie mógł cieszyć się z tytułu mistrza Europy, poznamy już dziś. Start spotkania zaplanowany jest na godzinę 17:00.