W pierwszej rundzie wiosennego splitu Ultraligi Iron Wolves ogrywało TEG, jednak ekipie Harpoona udało się zcomebackować. Tym razem mecz chwilami układał się bardzo dobrze dla TEG. Natomiast na koniec dnia to IW było górą.

Przed startem spotkania ciężko było wskazać faworyta. Na początku wiosennego splitu Ultraligi Team ESCA Gaming zwyciężała wszystko i to w większości przypadków w świetnym stylu. A potem ekipę marlona dopadł kryzys. Za to z Iron Wolves było odwrotnie. Czypsy i spółka dopiero z czasem zaczęli grać coraz lepiej i teraz mają okazję dorównać bilansem do TEG. Co ciekawe w pierwszym bezpośrednim spotkaniu wygrało TEG, aczkolwiek po niesamowitym comeback'u.

Iron Wolves 1-0 Team ESCA Gaming (MVP: Saulius)

Gnar / Karthus / Tryndamere / Jinx / Nautilus – Gragas / Lillia / Qiyana / Aphelios / Tahm Kench

Rozgrywka zaczęła się genialnie dla Team ESCA Gaming. Harpoon i marlon zgarnęli po zabójstwie w akcji dwóch na dwóch, na dolnej alei. A na tym nie koniec, chwilę później marlonowi znów udało się wyeliminować rywala. Natomiast w 11 minucie TEG zanurkowało pod wieżę przeciwników na dole mapy, co również się powiodło. Ponadto podopieczni Vounghuarda wzięli oceanicznego i górskiego smoka, plus wyłapali jeszcze Sauliusa na środkowej linii. Jednak w farmie nie było tak kolorowo i Souli miał przewagę aż 40 dobitych stworów, a nie małe prowadzenie miał też Kakan. Przez to w złocie było równo, a potem lepsze ruchy na mapie robiło IW.

W pierwszej walce drużynowej przy piekielnym smoku świetnie zagrał HeSSZero i to ESCA była górą. Następnie jeszcze udało im się wziąć Nashora i wyglądali bardzo solidnie. Natomiast wszystko zakończyło się po dwóch sytuacjach. W 28 minucie Saulius wysadził marlona, a chwilę później Kakan dobił Xeonerra. Za to trzy minuty później Yashiro i spółka zmiażdżyli rywali po fenomenalnym wejściu Kakana. Teraz IW zrównało się z Team ESCA Gaming w tabeli i walka o drugie miejsce zapowiada się genialnie. Zadecyduje ostatnia kolejka.