G2 Esports łatwego początku nie miało. Samuraje na start trafili w terminarzu na trzech najmocniejszych rywali na Mid-Season Invitational. Mimo to Jankos i spółka sensacyjnie pokonali T1 i RNG, a także ograli Evil Geniuses.
🇰🇷 T1 0-1 🇪🇺 G2 Esports
Kennen / Viego / Twisted Fate / Tristana / Rell – Ornn / Diana / Yasuo / Kalista / Rakan
Początek rozgrywki był pokazem siły T1. Koreańczycy zdobyli tylko jedną eliminację na dolnej alei, a mimo to już w 13 minucie mieli ponad cztery tysiące sztuk złota przewagi. To za sprawą świetnych zejść Oner'a i Faker'a, którzy brali opancerzenia wież. Jednak mimo tej przewagi w walkach drużynowych to Samuraje zwyciężali. A to za sprawą kompozycji z potężnym teamfight'owym combo. Najpierw wchodzili Targamas z Jankosem, a potem swoich superumiejętności używali Broken Blade i CaPs. Za to Flakked dobrze się pozycjonował i obijał rywali. W ostatniej walce rozgrywki Gumayusi i Keria przez podbicia nie mogli się w ogóle ruszać i szybko zostali wyeliminowali, a G2 poszło po nexus w 39 minucie.
🇪🇺 G2 Esports 1-0 🇨🇳 Royal Never Give Up
Vladimir / Wukong / Zoe / Kai'Sa / Nautilus – Gwen / Lee Sin / Ahri / Ezreal / Leona
Drugi mecz G2 Esports od samego początku był festiwalem kapitalnej gry CaPs'a. Duńczyk genialnie spisywał się na Zoe. W dziewiątej minucie zszedł na dolną aleję i sam zgarnął podwójne zabójstwo, a niedługo po tym na środku wysadził Wei'a. Następnie G2 powoli zwiększało swoją przewagę na każdej linii, aczkolwiek RNG też odpowiadało, zwłaszcza na górze mapy. Kluczowe było wzięcie Barona przez europejską formację. Chińczycy nawet nie zauważyli, że był on podejmowany i się nie wyrobili. A Samuraje wraz ze wzmocnieniem zaczęli powiększać swoją przewagę. W późniejszych zaś walkach niesamowicie dużo obrażeń zadawał Flakked i to on był bohaterem. G2 zakończyło grę w 37 minucie.
🇪🇺 G2 Esports 1-0 🇺🇸 Evil Geniuses
Ornn / Wukong / LeBlanc / Kai'Sa / Nautilus – Mordekaiser / Lee Sin / Ryze / Ezreal / Leona
Najszybsza jak dotąd była gra przeciwko Evil Geniuses. G2 Esports znakomicie zaczęła od zabójstw na górnej alei. Natomiast potem zaczęło trochę testować swoje limity i dzięki temu EG odrobiło straty. Kluczowa była walka drużynowa w 29 minucie. W niej Targamas wyłapał przeciwnego wspierającego, a G2 poszło za ciosem i wyeliminowało jeszcze dwóch rywali oraz wzięło Nashora. Niedługo po tym byliśmy już świadkami końca gry, G2 było nie do zatrzymania.
Następne spotkania powinny być dla G2 Esports trochę łatwiejsze. Dziś o 15:00 Jankos i spółka zagrają z Saigon Buffalo, a jutro o 11:00 z PSG Talon. Potem zaś o 14:00 podejmą Royal Never Give Up. Dziś polecam również oglądać mecz RNG vs T1 o 14:00.