Przed nami ostatni tydzień rozgrywek wiosennego splitu LEC 2022. Najpierw w finale drabinki przegranych Fnatic podejmie G2 Esports, a następnie zwycięzca zagra z Rogue. A co najlepsze mecze odbędą się z udziałem publiczności w studio w Berlinie.

Już dziś o 17:00 zobaczymy europejskie El Classico. G2 Esports będzie miało okazję zrewanżować się Fnatic. W bezpośrednich starciach w fazie zasadniczej oba zespoły wygrały po jednej grze. Natomiast w pierwszej rundzie play-offów górą 3-1 było Fnatic. Wtedy dwie pierwsze mapy były stompami na korzyść najpierw FNC, a potem G2. A w kolejnych dwóch Pomarańczowi wygrywali po zaciętych bataliach. Następnie Fnatic przegrało 2-3 z Rogue po przeciętnej grze. Za to Samuraje ograli 3-0 Team Vitality oraz Misfits Gaming. Także forma zdecydowanie jest po stronie G2, aczkolwiek bezpośrednie mecze wskazują na to, że będzie to wyrównana seria. Wielu ekspertów mówi o tym, że decydująca może być forma indywidualna Flakkeda. Ten grał słabo z FNC, a w grach z VIT i MSF był kluczową postacią.

Zwycięzca dzisiejszego spotkania zagra jutro w finale z Rogue. Niezależnie kto awansuje, i tak będzie to znakomite starcie. Łotrzyki walczyć będą o swój pierwszy triumf, a jeszcze ciekawszą historią może być pierwsze mistrzostwo Odoamne. Rumuński toplaner grał wcześniej w EU LCS / LEC: trzy lata w barwach H2k-Gaming, rok w Splyce, dwa lata w Schalke 04. Natomiast dopiero rok temu z RGE awansował pierwszych raz do wielkiego finału play-offów. Wtedy było bardzo blisko upragnionego zwycięstwa, jednak MAD Lions udał się reverse sweep. Dzięki temu po swoje pierwsze trofeum mistrza sięgnął Humanoid, a w ten weekend powalczy o trzecie z rzędu. Za to Jankos może wygrać już piąty raz, a Caps siódmy. Także nieważne komu to się uda, historia i tak będzie niesamowita.