Jak dobrze wiemy ciężko pożegnać się z czymś, co się kocha. Tak samo to wygląda w esporcie, niewiele trzeba było czekać do powrotu Febivena. Holender szuka drużyny na letni split i twierdzi, że jest gotowy do gry na najwyższym poziomie.

Febivena z pewnością można nazwać weteranem europejskiej sceny. Jednak Holender miał trochę inną karierę niż większość zawodników z podobnym doświadczeniem. A to dlatego, że grał on tylko sześciu drużynach. Zaczął w 2014 roku w Cloud9 Eclipse, po czym trafił do H2k-Gaming, z którym awansował do EULCS. W obu formacjach nie pobył zbyt długo, gdyż pod swoje skrzydła wzięła go najlepsza na tamten moment organizacja, czyli Fnatic. Wraz z Pomarańczowymi dwukrotnie wygrał w Europie i zajął 3-4 miejsce na MSI 2015 oraz na Worldsach. Nieco gorszy był jednak 2016 roku, choć zaczął się od zdobycia drugiego miejsca na IEM Katowice. Natomiast potem forma spadła i FNC nawet nie awansowało na mistrzostwa świata.

To był czas na zmiany i Febiven dołączył z powrotem do H2k-Gaming. Tam bywały dobre momenty, ale koniec końców nie udało się awansować na Worldsy i środkowy postanowił zmienić region. Wtem zobaczyliśmy go w amerykańskim Clutch Gaming. To również nie był najlepszy epizod, aczkolwiek kilka świetnych map zagrał. Natomiast 2019 oraz 2020 rok spędził w Misfits Gaming. Łączny bilans Króliczków przez cztery splity w fazach zasadniczych wyniósł 31-41, więc nie było zbyt kolorowo, a też indywidualnie Holender się nie popisał i nie znalazł dla siebie miejsca w LEC. Wtem pod swoje skrzydła wzięło go Fnatic Rising z delordem na trenerce. Ta przygoda zaczęła się bardzo dobrze, w NLC akademia Pomarańczowych błyszczała, jednak w połowie letniego splitu na mida wszedł Dajor i Febiven zakończył swoją karierę.

Po tym Holender poszedł w streamerkę i do dziś czasem prowadzi transmisje, na których gra Soloq. A na serwerze zachodnim miał najwięcej 1000 punktów w challengerze w tym sezonie. Febiven twierdzi, że jest gotów znów grać na najwyższym poziomie i prawdopodobnie zobaczymy go w jakiejś drużynie z ERL. Nawet jeśli środkowy lata świetności ma za sobą to doświadczenie z pewnością nadrabia i uważam, że na przykład w takiej Ultralidze każdy, by go z chęcią wziął.