Pomimo dość słabej gry ze strony Splyce podczas pierwszej mapy, ostatecznie udało im się sięgnąć po zwycięstwo w starciu z Fnatic. Dzięki temu utrzymają się na trzeciej pozycji w grupie B.

Fnatic

France sOAZ
Denmark Broxah
Denmark Caps
Sweden Rekkles
Denmark Jesiz

Splyce

Denmark  Wunder
Denmark  Trashy
Denmark  Sencux
Denmark  Kobbe
Slovenia Mikyx

Podczas fazy picków i banów przed pierwszą grą zobaczyliśmy nieco inne wykluczenia niż w spotkaniu pomiędzy G2 Esports a Unicorns of Love, jednak wciąż powtarzały się takie bany jak Shen, Rengar czy LeBlanc. sOAZ zdecydował się na grę Camille, a Rekkles podjął się Ziggsa. Po przeciwnej stronie zobaczyliśmy m.in. Cassiopeię czy Rumble'a. Pierwsza krew została zdobyta na Sencuxie przez Capsa i Broxah, którzy świetnie wyczuli moment aby wbić się po rywala. Kolejne dwa zabójstwa także nie przyszły trudno, bowiem sOAZ przy pomocy junglera i midlanera pokonali Wundera oraz Trashy'ego. Na pierwszą kontrę Splyce czekaliśmy dość długo, a mogła mieć miejsce dopiero po błędzie Capsa. Bardzo dobre wejście duńskiego leśnika pozwoliło na małe odrobienie strat, jednak szybko znów się powiększyły. Fnatic nie miało dużych problemów, zdobywało zabójstwo za zabójstwem, niszczyło kolejne wieże, a także pokusiło się o smoka i Rift Heralda. Świetny teamfight w siedemnastej minucie w zasadzie tylko nas utwierdził w przekonaniu, że ta mapa jest bardzo jednostronna. Gracze Fnatic nawet nie musieli próbować podchodzić pod Barona, bowiem gra została zakończona bez problemu.Inaczej zaprezentowała nam się druga faza picków i banów w tym starciu gigantów. Pomimo dość podobnych banów, wybór postaci nie był tak oczywisty jakby mogło się wydawać. Wunder sięgnął po Gankplanka, Trashy po Iverna, a Kobbe po Sivir. W przeciwnej drużynie zobaczyliśmy Lee Sina, którym Broxah zagrał wcześniej po prostu fenomenalnie. Do tego dobrano Shena czy Malzahara na środkową aleję. Po raz kolejny jungler Fnatic pokazał się z najlepszej możliwej strony. Dzięki jego wejściu na górną aleję udało się pokonać Wundera i przelać pierwszą krew. W okolicach ósmej minuty na topie pojawiło się po trzech graczy z każdej z drużyn, jednak nic z tego nie wynikło. Ciekawa walka wywiązała się kilka chwil później na środku, gdy pojedyncze błędy pozwoliły Fnatic na zgarnięcie kolejnych zabójstw, choć Splyce także udało się odpowiedzieć. Widoczna agresja z ich strony nie przełożyła się na kontrolę mapy, bowiem to ekipa sOAZa zgarnęła pierwszego smoka. Przez nieudaną próbę wzięcia Barona Splyce zgarnęło kolejne zabójstwa. Mimo widocznego zwolnienia tempa gry przewaga drużyny Sencuxa rosła z każdą chwilą. Udało im się wziąć najmocniejsze wzmocnienie w grze, a także podjęli się zabicia Elder Dragona. Dzięki kolejnemu Baronowi Splyce doprowadziło do remisu w tym starciu.Na zakończenie dzisiejszego dnia Fnatic zdecydowało się na dość ciekawą kompozycję, bowiem sOAZ zdecydował się na Kleda, Broxah na Lee Sina, a Caps wybrał Ryze'a. Po przeciwnej stronie zobaczyliśmy m.i.n Rumble'a, Kha'Zixa czy Corkiego na midzie. O wiele spokojniej rozpoczęło się to starcie niż dwa poprzednie. Do trzynastej minuty musieliśmy czekać, aby zobaczyć pierwsze zabójstwa. Wtedy też Broxah wykończył Mikyxa, a chwilę później Trashy odebrał życie Jesizowi. Kilka chwil później ponownie dał się złapać, jednak tym razem także leśnik Splyce został wykończony. Agresywne wejście oglądaliśmy także w minucie dziewiętnastej, gdzie niemal został wywołany teamfight. Support Fnatic nie miał dużo szczęścia, gdyż siła Jhina dosięgnęła go po raz trzeci. Pomimo dobrego wejścia, Splyce nie wykorzystało szansy na zdobycie Barona. Dopiero chwilę później udało im się zgarnąć to wzmocnienie, a także zabić Elder Dragona. Ostatecznie to oni sięgnęli po zwycięstwo w tym BO3.