Podczas nadchodzących rozgrywek, barwy H2K reprezentować będzie piątka zupełnie nowych zawodników. Czy czujne oko Michaela „Veteran” Archera zdoła stworzyć drużynę godną występu na łamach EU LCS?

  • Germany Toplane: Lennart „Smittyj” Warkus
  • Denmark Jungle: Lucas „Santorin” Larsen
  • United Kingdom Midlane: Marc „Ceadrel” Robert Lamont
  • Czech Republic ADC: Patrik „Sheriff” Jiru
  • Sweden Support: Hampus „promisq” Abrahamsson

H2K to drużyna, która zdecydowanie, zaraz po Team ROCCAT, stała się najbliższa sercom Polaków. Dywizja League of Legends utworzonej w 2003 roku organizacji  ma za sobą długą historię; jej powstanie datuje się na pierwszy kwartał roku 2011, a na przestrzeni lat w barwach H2K występowało wielu zawodników znanych z rodzimego podwórka. Zespół z całą pewnością zyskał na popularności przed rozpoczęciem wiosennej kolejki splitu 2016, albowiem to właśnie wtedy szeregi drużyny zasilili Oskar „Vander” Bogan, Marcin „Jankos” Jankowszi oraz utalentowany grecki strzelec Kontantinos „FORG1VEN” Tzortziou. Powyżej wymieniona trójka była uzupełnieniem zespołu, w którym już znajdowali się Yoo „Ryu” Sang-wook oraz Andrei „Odoamne” Pascu.

Pierwszym sprawdzianem dla nowych podopiecznych wybitnego trenera, Neila „pr0lly” Hammada, był występ podczas Intel Extreme Masters Season X – Cologne. Na swej drodze europejski zespół pokonał Cloud9, a następnie w półfinale wynikiem 2-1 odniósł porażkę z rąk koreańskiej formacji ESC Ever, które obecnie znane jest jako bbq Olivers.

Sezon szósty był spełnieniem marzeń nie tylko zarządu, ale także wszystkich zawodników reprezentujących barwy H2K. Wiosenny split zakończyli na czwartym miejscu, natomiast podczas rozgrywek letnich Jankos i spółka zapewnili sobie najniższy szczebel podium. Taki obrót zdarzeń zapewnił drużynie możliwość występu podczas Mistrzostw Świata. Uplasowani w grupie przeciwko Edward Gaming, ahe e-Sports Club oraz INTZ e-Sports zajęli pierwsze miejsce, dzięki czemu w ćwierćfinale zmierzyli się przeciwko Albus NoX Luna. Zespół z Likkritem na czele nie stanowił wielkiego wyzwania, dzięki czemu europejska formacja awansowała do półfinału, gdzie oprócz nich znajdowały się trzy koreańskie drużyny.

Sromotna porażka przeciwko Samsung Galaxy w półfinale Mistrzostw Świata była paradoksalnie największym osiągnięciem H2K. Niestety, zainicjowała ona także zmiany, w ogólnym mniemaniu, dobrze prosperującym zespole. Na początku włodarze postawili na sprowadzenie koreańskiego duetu, który miał sprawdzić się na dolnej alei, a także na powrót poprzedniego midlanera, Febivena. W rozgrywkach zasadniczych drużyna nie wypadała źle, jednakże tym razem zawodnikom nie udało się zakwalifikować się na najważniejszy turniej w roku.

W obliczu przetasowania na scenie, jakie wywołało wprowadzenie franczyzy do północnoamerykańskiej odsłony League Championship Series, H2K stanęło w obliczu potrzeby budowy składu od podstaw. Postawili na zawodników, którzy wciąż pozostawali aktywni na scenie międzynarodowej. Jedynym zaskoczeniem jest strzelec, Patrik „Sheriff” Jiru, którego przez pewien czas mogliśmy podziwiać nawet na lamach Polskiej Ligi Esportowej.W nowym zespole H2K próżno szukać pozytywów – wszyscy zawodnicy przez ostatnie lata kariery pozostawali aktywni na scenie, jednakże ciężko nazwać ich jednymi z najlepszych na rolach, które piastują. Nie ma jednakże się czemu dziwić; z ograniczonym budżetem na rok 2018, zarząd nie był w stanie zaspokoić finansowo graczy z bezpośredniej, światowej czołówki.

Przed Michaelem „Vetaran” Archerem, nowym trenerem zespołu, postawiono niezwykle ciężkie zadanie. To w jego kwestii leży uczynienie z pięciu graczy zgranej drużyny, która będzie w stanie rywalizować z najlepszymi formacjami w Europie. Niezwykle cenne będzie nawiązanie nici współpracy pomiędzy junglerem a zawodnikami linii solowych – kto wie, może przywiezione zza Pacyfiku doświadczenie pozwoli Santorinowi na zdominowanie przeciwników? Wielką niewiadomą jest także dyspozycja Sheriffa; zaledwie siedemnastoletni strzelec posiada doświadczenie płynące z wielu drużyn, jednakże będzie to jego debiut w europejskiej odsłonie League Championship Series. W tym przypadku cenna okaże się pomoc Hampusa „promisq” Mikael Abrahamssona, który już miał okazje gościć na najwyższym szczeblu rozgrywek. Miejmy nadzieję, że ich współpraca okaże się pomyślna.

Niezwykle ciężko ocenić, w które miejsce może celować H2K w nadchodzącym sezonie. Niemal na pewno nie będą w ścisłej czołówce – to miejsce zdaje się zarezerwowane dla świetnego składu wystawionego przez Fnatic, czy też obecnej formacji Jankosa, czyli G2 Esports. Biorąc pod uwagę zespoły innych drużyn, z dużą dozą prawdopodobieństwa omawiany zespół uplasowałbym w dolnej części tabeli. W esporcie jednak wszystko może się zdarzyć, może H2K będzie czarnym koniem, który zdoła zdominować rozgrywki? Przekonamy się już niedługo.