Na europejską inaugurację sezonu 2018, Misfits Gaming podjęło G2 Esports w rewanżu za finał poprzedniego splitu. Samurajowie po raz kolejny okazali się jednak mocniejsi od Króliczków i pewnie zapisali na swoim koncie zwycięstwo.

G2 Esports

Denmark Wunder ‒ Cho'Gath
Poland Jankos ‒ Sejuani
Croatia Perkz ‒ Ryze
Sweden Hjarnan ‒ Varus
Korea, Republic of Wadid ‒ Tahm Kench

vs.

Misfits Gaming

Vladimir ‒ Alphari United Kingdom
Lee Sin ‒ Maxlore United Kingdom
Galio ‒ Sencux Denmark
Xayah ‒ Hans sama France
Rakan ‒ Mikyx Slovenia

Faza draftu rozpoczynająca rozgrywki wiosennego splitu w Europie nie zdradziła wiele na temat przygotowania obu zespołów. Zarówno G2 Esports, jak i Misfits Gaming, podjęły decyzję o wyborze komfortowych dla siebie postaci – jedynie w rękach Jankosa nie znalazł się jeden z jego ulubionych czempionów. Kompozycja utworzona przez Misfits pozwalała jednak ekipie Króliczków na dużo agresywniejsze poczynania we wczesnych fazach gry.

Od samego początku, Hans sama oraz Mikyx starali się wykorzystać przewagę swoich postaci na dolnej alei. Zaskakujący wybór francuskiego strzelca, który zdecydował się na porzucenie wszechobecnej mety, dyktującej kupno Relic Shielda, pozwolił Misfits na błyskawiczne wykreowanie zagrożenia dla G2 Esports. Grający Tahmem Kenchem Wadid z trudem utrzymywał się przy życiu, zjadając kolejne autoataki Hansa samy. Wyjątkowo niski poziom punktów życia Koreańczyka sprowokował Misfits do działania – Maxlore oraz Sencux, natychmiastowo po awansowaniu midlanera na 6 poziom doświadczenia, zjawili się w dolnej części mapy z zamiarem wyeliminowania duetu G2 Esports. Egzekucja dive’a pozostawiała jednak wiele do życzenia, a dobre ustawienie Perkza oraz Jankosa pozwoliło Samurajom na odwrócenie sytuacji i zdobycie zabójstwa w odpowiedzi na pierwszą krew, przelaną przez Misfits.

Ekipa Króliczków wyraźnie próbowała rozpocząć kreowanie triumfu na dolnej alei – wiele rotacji zespołu poświęconych było polepszeniu sytuacji Hansa samy oraz Mikyxa, lecz G2 Esports za każdym razem doskonale odczytywało zamiary oponentów. Lepsza kondycja obu solo lanerów mistrzów Europy wyprowadziła formację na znaczne prowadzenie, którego nie zachwiało nawet dodatkowe złoto, zyskane przez Misfits za zniszczenie pierwszej wieży. Po dość wybuchowej wczesnej fazie gry, obie ekipy zdecydowały się na uspokojenie rozgrywki. Nieunikniony upływ czasu działał zdecydowanie na korzyść G2, które czekało tylko aż Perkz oraz Hjarnan urosną w siłę. Pozostawiony bez nadzoru Wunder również stał się wyjątkowo groźnym oponentem. Misfits starało się utrzymać w zasięgu swoich rywali, lecz zbyt długie walki stawały się zmorą dla Króliczków. Ekipie MSF nie pomogła nawet cudowna kradzież Barona, której dokonał Maxlore i G2 Esports zdołało komfortowo zakończyć spotkanie.

G2 Esports udowodniło więc po raz kolejny, że jest formacją, z którą należy się liczyć w europejskim LCS. Już za chwilę zacznie się zaś następne spotkanie, w którym Team Vitality Jactrolla podejmie przebudowane H2k-Gaming. Relację z tego starcia znajdziecie na kanale Nervariena w serwisie Twitch.tv, zaś za pośrednictwem naszego fanpage’a Tomasz „TheFakeOne” Milaniuk dostarcza wiadomości wprost ze studia w Berlinie.