Pierwszy półfinał wiosennego splitu europejskiej odsłony League Championship Series został oficjalnie zakończony. Po spotkaniu, które sprowadziło się do czterech pełnych map, zwycięstwo trafiło w ręce G2 Esports.
Splyce
Odoamne ‒ Sion
Xerxe ‒ Trundle
Nisqy ‒ Swain
Kobbe ‒ Sivir
kaSing ‒ Janna
vs.
G2 Esports
Gangplank ‒ Wunder
Olaf ‒ Jankos
Ryze ‒ Perkz
Jhin ‒ Hjarnan
Tahm Kench ‒ Wadid
Dość zaskakująco, G2 Esports zdecydowało się rozpocząć spotkanie po czerwonej stronie Summoner's Rift. Ekipa Jankosa utworzyła kompozycję, która miała zdominować wczesne fazy rozgrywki. Splyce wybrało zaś postacie silne w końcowych minutach gry, wykorzystując doskonałe umiejętności Kobbego podczas pojedynków drużynowych.
Początek starcia wydawał się być wymarzonym scenariuszem dla Splyce. Formacja zgarnęła dwa szybkie zabójstwa, które pomimo odpowiedzi ze strony G2 Esports, dawały zespołowi solidną zaliczkę przed następnymi fazami rozgrywki. Potyczka, która rozegrała się na środkowej alei w 23 minucie przekazała jednak całkowicie inicjatywę w ręce Jankosa i spółki. Królowie Europy rozpoczęli dyktować rywalom własne warunki i stopniowo spychali Splyce z mapy.
Kompozycja drużyny znajdującej się po niebieskiej stronie Summoner's Rift miała jednak banalnie łatwy sposób egzekucji walk. Jedna pomyłka Hjarnana, który znalazł się w separacji od reszty swojego zespołu, wystarczyła Odoamne na szybkie wyeliminowanie szwedzkiego strzelca. G2 Esports starało się uratować sytuację, jednak teamfight był bardzo chaotyczny i to Splyce wyszło z niego zwycięsko. Ekipa w żółto-czarnych trykotach poszła następnie za ciosem i wkrótce później rozstrzygnęła pierwszą odsłonę półfinału na swoją korzyść.
G2 Esports
Wunder ‒ Swain
Jankos ‒ Skarner
Perkz ‒ Cassiopeia
Hjarnan ‒ Jhin
Wadid ‒ Tahm Kench
vs.
Splyce
Sion ‒ Odoamne
Sejuani ‒ Xerxe
Ryze ‒ Nisqy
Caitlyn ‒ Kobbe
Zilean ‒ kaSing
W fazie wykluczeń i wyborów, Splyce postanowiło odwdzięczyć się swoim rywalom i również wybrało czerwoną stronę mapy, ceniąc sobie możliwość dokonania ostatniego wyboru w drafcie. Swain znalazł się tym razem w rękach G2 Esports, gdzie Wunder użył go jako kontrę przeciwko Sionowi Odoamne. Obie drużyny zbudowały jednak kompozycje, które osiągały szczyt swoich możliwości w podobnym momencie.
Początek rozgrywki przebiegł tym razem całkowicie pod dyktando G2. Jankos znalazł się na dolnej alei już w 7 minucie spotkania, gdzie pomógł swoim kolegom wyeliminować Kobbego. Splyce nie potrafiło odpowiedzieć na tę zdobycz, zaś podwójne wzmocnienie Ognistego Smoka uzyskane przez Królów Europy dodatkowo wzmocniło zawodników w czarno-szarych koszulkach. Wunder kompletnie rozniósł w pył swoich rywali podczas większej potyczki, która rozegrała się w 16 minucie na dolnej alei, dzięki czemu G2 Esports wyszło na znaczne prowadzenie w ilości posiadanego złota.
G2 nie spoczęło jednak na laurach i bezpardonowo parło do przodu ku zwycięstwu. Ekipa doskonale planowała każde swoje posunięcie, a Splyce nie potrafiło odnaleźć luki w pancerzu mistrzów kontynentu. Kompozycja oparta na Jankosie była zbyt silna dla przeciwników i po zaledwie 33 minutach ekipa G2 Esports zniszczyła nexus rywali.
G2 Esports
Wunder ‒ Swain
Jankos ‒ Skarner
Perkz ‒ Zoe
Hjarnan ‒ Jhin
Wadid ‒ Thresh
vs.
Splyce
Gnar ‒ Odoamne
Olaf ‒ Xerxe
Ryze ‒ Nisqy
Sivir ‒ Kobbe
Morgana ‒ kaSing
Choć w trzecim spotkaniu to Splyce zdobyło pierwsze zabójstwo, to rezultat tej fazy rozgrywki był bliźniaczo podobny do poprzedniej odsłony. Pierwsza potyczka drużynowa została znacznie lepiej rozegrana przez G2 Esports, co pozwoliło ekipie przejąć całkowitą kontrolę nad spotkaniem.
Splyce desperacko próbowało odmienić losy trzeciej odsłony, lecz kompozycja złożona przez G2 Esports zbyt dobrze się snowballowała. Obrażenia zadawane przez Perkza oraz Hjarnana były ogromne, przez co formacja nie miała problemu ze zdobywaniem kolejnych objective'ów. Walka, która rozegrała się w 36 minucie w okolicach Barona Nashora, była ostatecznym gwoździem do trumny Splyce.
Splyce
Odoamne ‒ Camille
Xerxe ‒ Trundle
Nisqy ‒ Cassiopeia
Kobbe ‒ Jhin
kaSing ‒ Shen
vs.
G2 Esports
Fiora ‒ Wunder
Skarner ‒ Jankos
Ryze ‒ Perkz
Tristana ‒ Hjarnan
Braum ‒ Wadid
W czwartej odsłonie, żadna z drużyn nie zrezygnowała ze sprawdzonych wcześniej rozwiązań. Po stronie G2 po raz trzeci ujrzeliśmy Skarnera, zaś Xerxe powrócił do Trundle'a. Na górnej alei zawodnicy zamienili się czempionami, lecz ponownie był to pojedynek Fiory oraz Camille.
Wczesna agresja Jankosa nie przyniosła tym razem pożądanych rezultatów. Próba ganka przypuszczona na górną aleję nie powiodła się, gdyż wyśmienitym mechanicznym outplayem popisał się Odoamne. Dzięki tej sytuacji, Splyce zdołało zniszczyć pierwszą wieżę, co powinno przybliżyć formację do zwycięstwa. To jednak G2 przelało pierwszą krew, eliminując na dolej linii Kobbego. Ta zdobycz, połączona z doskonale wykonanym zakmnięciem rywali we własnym lesie, oddała inicjatywę w ręce Jankosa i spółki.
Pomimo pewnych potknięć, jak chociażby utrata kilku smoków czy zabójstw, podopieczni GrabbZa wciąż posiadali przewagę ekonomiczną. Rozgrywka ostatecznie przedłużyła się do niemal czterdziestu minut, podczas których Królowie Europy niejednokrotnie sięgnęli po ważne cele mapy, jak Elder Drake czy Baron Nashor.
G2 Esports awansuje do wielkiego finału wiosennego splitu EU LCS, gdzie ich rywalem będzie zwycięzca starcia pomiędzy Fnatic a Team Vitality. Transmisje ze spotkań w języku polskim niezmiennie prowadzi Damian „Nervarien” Ziaja na swoim kanale w serwisie Twitch.TV.