Dzisiejszego dnia zaczęły się play-offy chińskiej ligi LoL Pro League. Już pierwsze spotkania przyniosły niezłą dawkę emocji i pierwsze niespodzianki, jako że zeszłoroczni mistrzowie świata przegrali w pierwszej rundzie.
Obecny sezon nie jest zbyt przyjemny dla Invictus Gaming. Po dosyć udanej wiośnie, podczas której wygrali u siebie w Chinach i odpadli w półfinale Mid-Season Invitational, przyszedł czas na lato. Tutaj zakwalifikowali się do fazy pucharowej z dość średnim wynikiem, zajmując koniec końców szóste miejsce w fazie zasadniczej. W pierwszej rundzie musieli zmierzyć się z nową organizacją LNG Esports, która jest nowym brandem dawnego Snake Esports. Przewodzone przez Li „Flandre” Xuan-Jun LNG, poradziło sobie z IG w błyskawicznym tempie, pokonując ich wynikiem 3-0. W kolejnej rundzie zmierzą się z Royal Never Give Up, a zawodnicy Invictus wciąż będą mieli szanse na Worldsy w Europie, dzięki uzbieranym Championship Points.
AND THE REIGNING WORLD CHAMPIONS ARE OUT@SnakeEsportsLOL sweep @invgaming off the Rift with a 3-0 victory and run towards the 2019 #LPL Summer Quarterfinals!
Twitch: https://t.co/DXGkdffdYQ
YouTube: LoL Esports pic.twitter.com/A5vKAtcL7w— LPL (@lplenglish) August 23, 2019
W drugim spotkaniu pierwszej części play-offów w szranki stawało Edward Gaming z Suning. Po porażce w pierwszej grze, zespół Lee „Scout” Ye-chan pozbierał się w jedność, i odwrócił kompletnie losy serii, wygrywając pozostałe trzy mecze. W przeciągu trzech wygranych MVP zostawał cały czas inny członek formacji. I faktycznie było widać, że Edward Gaming pięknie gra jako formacja. Będą mogli sprawdzić się ponownie już jutro, w ćwierćfinale przeciwko Bilibili Gaming.