W ostatnim meczu pierwszego dnia letniego splitu EU LCS 2016 najbardziej utytułowana drużyna w historii europejskich rozgrywek dwukrotnie rozgromiła Giants Gaming. Czy to początek ich dominacji?
Już sam początek pierwszego spotkania pokazał nam, że w tym meczu to Fnatic będzie faworytem. Nie jest to oczywiście nic dziwnego, jednak przebieg gry pokazał nam, że szanse Giants wcale nie były takie małe. Tuż przed upływem pierwszej minuty przelana została pierwsza krew. Bardzo agresywne wejście zawodników Fnatic musiało obniżyć morale rywali, ponieważ zaczęli oni grać bardzo słabo. Z czasem jednak pojawiły się momenty, w których wydawało się, że będą w stanie odrobić straty i odmienić przebieg gry. Plan ten jednak okazał się nieskuteczny i to Bora „YellowStar” Kim i jego koledzy sięgnęli po pierwsze zwycięstwo.
W drugim starciu obejrzeliśmy fenomenalny pokaz umiejętności graczy Fnatic. Mimo straty pierwszej krwi przez Martina „Rekkles” Larssona i smoka, to dość szybko okazało się, że ten mecz będzie przypominać poprzedni pojedynek, jednak tym razem Giants będzie pozbawione jakiejkolwiek szansy na powrót do gry. Genialnie rozgrywane teamfighty przez graczy najbardziej utytułowanej europejskiej drużyny zapewniły tak dużą przewagę, że ekipa Lennarta „SmittyJ” Warkusa nie miała możliwości jej nadrobić, dzięki czemu Fnatic wygrało drugie spotkanie przeciwko Giants Gaming.