Jeden z pracowników Riot Games ujawnił, że w minioną środę wprowadzono do gry dodatkowe kary dla AFK-ujących i wychodzących z meczu graczy.

Zmorą Counter-Strike'a są cheaterzy, zaś bolączką Ligi Legend osoby, którym chęć na grę minęła w trakcie rozgrywki. O ile Valve twierdzi, że ich zabezpieczenia przeciw oszustami spisują się świetnie, tak Riot Games sukcesywnie stara się znajdować się kolejne rozwiązania problemu swojej społeczności.

W listopadzie ubiegłego roku, a dokładniej w aktualizacji 10.24, wprowadzono mechanizm wykrywający osłabioną liczebnie drużynę, która otrzymywała mniejsze straty punktowe po wyjściu jednego z graczy. Zgodnie z zapowiedziami, Riot Games wraca do tematu, tym razem zaostrzając kary dla dezerterów. Zawodnicy, którzy zdecydują się AFK-ować lub opuścić mecz stracą więcej punktów rankingowych po zakończeniu spotkania. Każdy kolejny incydent będzie skutkował rosnącymi karami, więc „recydywiści” mogą tracić cały swój dorobek punktowy po jednej grze.

Z pewnością nie jest to rozwiązanie idealne, wszak wciąż nagminni AFK-erzy nie będą masowo banowani, a jedynie będą spadać w rankingach. Oznacza to, że wciąż będą mogli uprzykrzać grę osobom na niższym poziomie. To może zrodzić kolejny problem, ponieważ nowi gracze rozpoczynając przygodę z Ligą Legend, zamiast uczyć się mechanik gry, będą zmagali się z falą AFK-erów.