Szósta kolejka EU League Championship Series zacznie się już za kilka godzin, przyszedł więc czas na cotygodniową analizę spotkań tej ligi przygotowaną we współpracy z serwisem Fortuna. Zapraszamy do czytania!

Ninjas in Pyjamas (2.70) vs. Team Vitality (1.35)

Pierwszy mecz szóstego tygodnia zapowiada się na dość jednostronny. Coraz lepsze wyniki Team Vitality i wyraźna poprawa gry zespołu nie pozostawiają wielu wątpliwości. Ninjas in Pyjamas nadal nie prezentuje wysokiego poziomu, a drużyna jest w kompletnej rozsypce. Pomimo pozornie niezłych zagrań, skład nie współpracuje ze sobą i pozostawia wiele do życzenia w kwestii koordynacji działań. Team Vitality pod wodzą VandeRa zaczyna wyglądać coraz lepiej i nie powinno mieć większych problemów z pokonaniem rywala.

Team ROCCAT (3.51) vs. H2k-Gaming (1.21)

Spotkanie między Team ROCCAT a H2k-Gaming z pewnością będzie ciekawe. „Koty” pokazały pazur dwa tygodnie temu, lecz w poprzedniej kolejce znowu pojawiły się kłopoty. Zespół ma dużo słabych punktów i niedopracowanych aspektów gry. Jednym z nich jest brak koordynacji działań ze względu na brak zdecydowanego lidera. Odejście Maxlore'a i dołączenie Pridestalkera było sporym ciosem dla ekipy, co odzwierciedlają dotychczasowe wyniki i forma junglera. H2k prezentowało się dotychczas bardzo solidnie i pomimo kilku wpadek, wyglądało jak jedna z lepszych drużyn w EU LCS. Podopieczni Prolly'ego docierają się, a Koreańska dolna aleja sprawuje się znacznie lepiej, stając się ważnym punktem machiny H2k. Nie wydaje się, żeby Team ROCCAT miał przyprawić oponentów o ból głowy, lecz „Koty” być może postawią opór czy nawet zwyciężą jedną mapę.

Splyce (2.98) vs. G2 Esports (1.29)

Splyce kontra G2 Esports to powtórka z finału letniego splitu poprzedniego sezonu. Wtedy to „Samurajowie” zwyciężyli, potwierdzając status Królów Europy. Teraz obie drużyny borykają się z problemami. Splyce zmieniło trenera i próbuje odnaleźć najlepszy styl gry. Zespół stracił charakter i sposób wygrywania, lecz teraz ponownie odnajduje się na tle innych formacji. Dzieje się tak głównie za sprawą dobrych wsytępów Sencuxa, który na powrót stał się filarem drużyny. G2 Esports gubi się we własnych draftach oraz pomysłach na grę. Trick nie dominuje innych junglerów, tak jak robił to w przeszłości, lecz zespół nadal jest jednym z najlepszych w Europie. Z tego powodu ciężko nazwać G2 Esports inaczej niż faworytem spotkania, lecz zawodnikom z pewnością nie będzie łatwo zwyciężyć, zwłaszcza biorąc pod uwagę wyniki z Rift Rivals.

Misfits (2.13) vs. Unicorns of Love (1.56)

Unicorns of Love wydawało się czystym faworytem meczu, lecz ostatnie wyniki drużyny oraz forma z międzynarodowego turnieju, jakim był Rift Rivals, sprawiają że ten stan rzeczy jest raczej nieprawdziwy. „Jednorożce” pokazały, że mają sporo wad i problemów. Brak komunikacji między Exilehem, a Xerxe był bardzo widoczny w meczu z Team SoloMid i stanowił ogromny kłopot. Podopieczni Sheepy'ego wydają się zagubieni na mapie bardziej niż zwykle, a chaos w grach UoL przekracza dopuszczalne normy. Misfits od początku splitu pokazuje pozytywne trendy i progres. Współpraca z nowym junglerem wydaje się dobrze wpływać na skład organizacji, a midlaner – PowerOfEvil ponownie stał się bardzo solidnym ogniwem. „Króliczki” powoli stają się jedną z najlepszych formacji w Europie i nie byłoby dziwne, gdyby to właśnie Misfits zwyciężyło mecz.

Team ROCCAT (1.35) vs. Mysterious Monkeys (2.7)

Kwestię problemów Team ROCCAT poruszyłem wyżej, więc skupię się na Mysterious Monkeys. „Małpy” wygrały w zeszłym tygodniu swój pierwszy mecz i pokazały, że zmiana zawodników wyszła im na dobre. Niestandardowe wybory Kikisa i dobra współpraca z Amazingiem były dużym wzmocnieniem dla składu, który teraz nabrał charakteru. Polak zajmuje się split pushem i odciąganiem uwagi przeciwnika, podczas gdy reszta drużyny zapewnia sobie kontrolę na mapie. Styl gry nie jest być może zbyt wyrafinowany, ale przeciwko zespołom z dolnej części tabeli powinien być skuteczny. Z tego powodu dość ciężko przewidzieć wygranego spotkania, choć faworytem jest oczywiście Team ROCCAT.

 Fnatic (1.1) vs. Team Vitality (4.95)

Ostatni mecz szóstej kolejki zapowiada się bardzo jednostronnie. Pomimo kiepskich wyników Fnatic z Rift Rivals, problemy drużyny były oczywiste. Niedostosowanie stylu gry do obecnej mety oraz bardzo słabe drafty kosztowały skład wiele porażek. Nawet jeśli część z tych kłopotów nie zostanie poprawiona, Team Vitality nie wydaje się być oponentem zdolnym do rzucenia rywalowi rękawicy. VandeR i spółka pokazali się z lepszej strony, lecz nadal mają sporo pracy, podczas gdy Fnatic było bezsprzecznie najlepszą formacją w Europie. Rekless i spółka nie powinni mieć problemów ze zwyciężeniem, nawet jeśli mieliby stracić mapę w spotkaniu best-of-three.

Fortuna Zakłady Online sp. z o.o. posiada w swojej ofercie wszystkie spotkania w ramach EU League Championship Series. Wszystkie kursy znajdujące się obok nazw drużyn zostały zaczerpnięte z tego źródła.