W ramach piątkowych spotkań w EU LCS Team Vitality podjęło rywalizację z Giants Gaming. Ostatecznie drużyna z dwoma Polakami po dość bliskim przebiegu meczu zdołała sięgnąć po zwycięstwo.

Team Vitality

France Cabochard ‒ Dr Mundo
Poland Kikis ‒ Kindred
Italy Jiizuke ‒ Galio
Portugal Attila ‒ Lucian
Poland Jactroll ‒ Tahm Kench

vs.

Giants Gaming

Rumble ‒ Ruin Korea, Republic of
Camille ‒ Djoko France
Taliyah ‒ Betsy Malaysia
Ezreal ‒ Steeelback France
Alistar ‒ SirNukesAlot Estonia

Trzecie spotkanie dzisiejszego wieczoru, w którym zmierzyły się drużyny Team Vitality oraz Giants Gaming byłoby po prostu zwyczajne, gdyby nie zmiana w wyjściowej piątce podopiecznych YamatoCannona. Na jungli nie uświadczyliśmy Giliusa – tym razem miejsce junglera zostało obsadzone przez Mateusza „Kikis” Szudlarka, który miesiącach abstynencji powrócił na deski europejskiego League Championship Series. Podczas champion selectu nie uświadczyliśmy wielu niespodzianek – Jiizuke po raz pierwszy zdecydował się na wybór Galio w ramach najlepszej ligi Starego Kontynentu. Nowy nabytek organizacji z Polski wystąpił natomiast jako Kindred.

Pierwsze przejawy agresji w rozgrywce pochodziły ze strony Djoko. Jego interwencje na liniach nie przyniosły jednak skutku, przez co udział w zdobyciu pierwszej krwi przytrafił się Kikisowi. Czterysta sztuk złota trafiły w ręce Cabocharda, który przy pomocy swojego leśnika zdołał pozbawić życia wrogiego zawodnika górnej alei. Zagrywka nie okazała się gładkim sukcesem, na którym drużyna Attili zbudowała pewne zwycięstwo – w ciągu kolejnych minut Betsy w znakomity sposób zdobył dwie eliminacje, wysuwając tym samym swój zespół na prowadzenie pod tym względem.

Przez kolejne chwile zawodnicy Giants Gaming zdołali wypracować całkiem niezłą pozycję. Posiadali znacznie większą ilość wykluczonych rywali, a ponadto ich uwadze nie umknęły cenne objectivy – dysponowali wszystkimi pojawionymi na mapie Smokami. Na korzyść drużyny dwóch Polaków nadal przemawiały liczby, albowiem to oni wiedli prym pod względem ilości posiadanych sztuk złota.

Prawdziwe kłopoty Vitality nastały w dwudziestej siódmej minucie, gdy ich rywale sięgnęli po Nashora. Utracili wtedy ostatni argument przemawiający za nimi w rozgrywce. Pomimo tego wykazali się znakomitą defensywą, a następnie zagarnęli drugiego Barona, który zawitał na Summoner’s Rift. Jactroll i spółka, korzystając ze zdobytej przewagi, nie zamierzali przedłużać starcia, sprawnie domykając je za sprawą pchnięcia na środkowej alei.

Już za chwilę rozpocznie się kolejny mecz w ramach EU LCS. Tym razem na scenie wystąpią  przedstawiciele G2 Esports oraz Splyce. Mecz skomentuje Damian „Nervarien” Ziaja na swoim kanale w serwisie Twitch.TV.