Żarty się skończyły. Po pięknej ceremonii otwarcia, przyszedł czas na pierwszy mecz głównego wydarzenia The International 2019. W kontraście do niej otrzymaliśmy bezlitosny pokaz siły ze strony PSG.LGD, które zniszczyło Virtus.pro 2:0.

Rosyjski zespół słynie już ze swoich problemów z graniem na The International. Tegoroczny póki co nie odbiega od tej zasady. Po słabej fazie grupowej i zakwalifikowaniu się ledwo ledwo do górnej drabinki skład Solo nie zdołał się przełamać. Świetnie prezentujące się PSG.LGD podtrzymało formę, na oczach swoich fanów serwując Virtus.pro bardzo bolesną porażkę.

Virtus.pro 0:1 PSG.LGD

W pierwszej grze rosyjska drużyna zdecydowała się na taktykę wykorzystaną w fazie grupowej przez Vici Gaming, a mianowicie wybór Morphlinga i Earthshakera. Kompozycję uzupełnił Silencer, Dazzle i wybrany po raz pierwszy podczas TI9 Brewmaster. PSG.LGD odpowiedziało Gyrocopterem, Svenem, Tidehunterem, Rubickiem i popularnym Ogre Magi. Początek wyglądał bardzo obiecująco dla Virtus.pro dzięki świetnym Fissure od RodJera, które odcinały przeciwnikom drogę ucieczki. Wbicie szóstego poziomu tak jakby go zablokowało.

Jeszcze w 12. minucie meczu jego zespół był w stanie pokonać zawodników PSG.LGD w potyczce dzięki opóźnieniu Ravage’a Chalice’a świetnym uniesiem jego Tidehuntera przez Primal Split 9pasha’y. 10 minut później gracz PSG.LGD zdołał jednak pokazać swoje umiejętności i to zespół z Chin przejął kontrolę nad grą. Próby powrotu do gry przez skład Ramzesa kończyły się wyłącznie zabójstwem xNova’y i coraz większą stratą do rywala. Wkrótce nawet to okazało się niemożliwe, po tym jak support drużyny fy otrzymał ser po zabiciu Roshana i zdołał utrzymać się przy życiu. PSG.LGD spokojnie i systematycznie wykańczało przeciwników, ostatecznie nie pozostawiając im nawet cienia szansy na obronę swojego Starożytnego.

Virtus.pro 0:2 PSG.LGD

Kolejną rozgrywkę PSG.LGD rozpoczęło dość spokojnie. Systematycznie starało się przejąć kontrolę nad mapą i zasobami, wymieniając w tym czasie zabójstwa z Virtus.pro. Rosyjski skład starał się zaś zrobić jak najwięcej miejsca dla swojego carry Ramzesa, który zagrał Terrorbladem. Dość długo zespoły szły niemal łeb w łeb z tylko niewielką przewagą dla chińskiej drużyny. Sytuację odmieniło wyłapanie Ramzesa przez PSG.LGD pod bazą Virtus.pro w 21. minucie gry. Choć jego sojusznicy ruszyli na pomoc, dało to ekipie fy tylko szansę na zdobycie większej ilości zabójstw i poszerzenie jej panowania na mapie.

Wywierając presję na rywalach zdołała ona znacznie ograniczyć przemieszczanie się zawodników Virtus.pro po mapie, stopniowo spychając ich do ich własnej bazy. Tam miała miejsce kolejna przełomowa dla spotkania akcja. Stojący na linii dolnych baraków Ramzes nie zauważył rzuconej w jego stronę Sacred Arrow Mirany fy’a. Gdy tylko ta zdołała go ogłuszyć PSG.LGD natychmiast rzuciło się by go zabić. Ze względu na brak wykupienia mocno osłabiło to rosyjską formację, która nie była już w stanie skutecznie odeprzeć ataku przeciwników. Nim jednak chińscy gracze zdołali zapewnić sobie mega creepy ostatecznie udało się jej ich odeprzeć.

Ame grający Phantom Assassin, który zdołał się ewakuować na swoją połowę mapy zdecydował się krótko po tym na zakup Divine Rapiera. Mimo niesamowitej przewagi było to dość odważne posunięcie, gdyż jeśli tylko wpadłby on w ręce Gyrocoptera Noone’a Virtus.pro miałoby szansę na odwrócenie losów spotkania. Mimo podjętej próby rosyjski skład nie był jednak w stanie wyłapać carry’ego chińskiego zespołu. W odpowiedzi został za to osaczony z każdej strony bez możliwości ucieczki i zmuszony do poddania spotkania.

PSG.LGD zostało tym samym pierwszą drużyną w TOP 6 The International 2019 i pojutrze zmierzy się z Vici Gaming w górnej drabince. Dla Virtus.pro przegrana oznacza zaś, że teraz każde spotkanie może być ich ostatnim w turnieju. Jutro przyjdzie im zagrać na inny chiński skład – Royal Never GiveUp.