EPICENTER Major przeszedł już do historii, zwińczając tegoroczny Dota Pro Circuit. W ostatnim turnieju po pięknym finale po trofeum i 350 000 dolarów nagrody sięgnęło Vici Gaming.

Chiński zespół aż do finału górnej drabinki pozostawał nieco w cieniu Team Liquid. Europejska formacja po zmianie tuż przed EPICENTER Major zaskoczyła świetnymi występami. Ich kryptonitem okazało się jednak Vici Gaming, które dwukrotnie zdołało ich pokonać. Po pierwszej przegranej, skład KuroKy’ego czekała kolejna walka o finał. Tym razem z Virtus.pro. W trzymających w napięciu dwóch grach, Team Liquid pokonał królów WNP przed ich własną publicznością. Tym samym zyskał okazję do rewanżu na chińskim zespole.

Finał okazał się idealnym zwieńczeniem ostatniego Majora w sezonie. Obie drużyny dały z siebie wszystko, rozgrywając aż 5 gier! Ostatecznie triumfowało Vici Gaming, lecz to do zawodnika Team Liquid – Miracle’a powędrował tytuł MVP turnieju.

Team Liquid 1:0 Vici Gaming

Spotkanie finałowe europejska drużyna rozpoczęła od zwycięstwa. Już na początku rozgrywki zdołała wypracować sobie małą przewagę dzięki korzystniejszemu doborowi celów do zabicia. Zakończona ich wygraną walka pod grotą Roshana w 16. minucie tylko ją umocniła. Vici Gaming zaciekle broniło swojego high ground’u i w przełamaniu go pomogła dopiero solo eliminacja Ori’ego przez Miracle’a. Wciąż Team Liquid nie mogło jednak traktować gry jako wygranej. Ich rywale pokazali, że dalej są groźni w potyczce w dolnej dżungli Mrocznych, gdzie po wykupieniu się, Yang rzucił pięknego Vacuuma na 4 przeciwników, dając szansę swojej drużynie na zabicie dwóch z nich. Europejski skład kontynuuował mimo to swoją ofensywę. Ostatecznie zniszczył wszystkie baraki wrogów, aktywując mega creepy. Chwilę później dzięki dominacji Miracle’a i w33 zakończył grę.

Team Liquid 1:1 Vici Gaming

Na odpowiedź chińskiej formacji nie trzeba było długo czekać. W kolejnej rozgrywce za punkt honoru postawiła sobie utrudnienie rozpędzenia się Miracle’owi i dopięła swego. Team Liquid próbowało nadążyć za rywalami, ale kolejne potyczki z lepiej rozstawionymi graczami Vici Gaming tylko powiększały przepaść. Zbyt agresywne zagrania Miracle’a, który parokrotnie znalazł się po złej stronie walk, uniemożliwiły europejskiej drużynie powrót do gry. W 26. minucie Fade i spółka zawładnęli bazą przeciwników, doprowadzając do końca rozgrywki.

Team Liquid 1:2 Vici Gaming

Trzecia gra okazała się niezwykle frustrująca dla zawodników Team Liquid. Po wyrównanym początku, choć drużyny powinny dysponować podobnymi możliwościami, ze względu na wybranych herosów (Medusa, Sven, Mars, Elder Titan), Vici Gaming zapewniło sobie o wiele większą przeżywalność. Dodatkowo, wszystkie Mystic Snake’i Ori’ego wycelowane były w Timbersawa w33, skutecznie wyłączając go z potyczek. Choć skład KuroKy’ego dwoił się i troił, brakowało mu wciąż obrażeń. Nawet piękny Black Hole od Mind_Control’a na sam koniec gry nie zdołał uratować jego drużyny przed przegraną.

Team Liquid 2:2 Vici Gaming

Najbardziej niesamowita ze wszystkich gier w spotkaniu. Team Liquid stanęło bowiem o krok od przegranej i do ostatniego tchu walczyło, by wyrównać wynik. Początek był dość spokojny i nie zapowiadał późniejszego chaosu. W 18. minucie Team Liquid miało szansę na udaną potyczkę, jednak Fatal Bonds, które połączyły Miracle’a i w33 sprawiły, że pierwszy z graczy musiał się z niej wycofać. Chwilę później Vici Gaming rozgromiło europejski skład wykorzystując ukradzione przez Rubicka Fade’a Soulbind i rzuconego w kombinacji z nim podwójnego Dooma od Yanga. Nawet przy dobrej inicjacji z Soulbindem i podwójnym hexem ze strony Team Liquid w następnej walce, Ori zdołał zdobyć potrójne zabójstwo.

Choć zespół KuroKy’ego dzielnie się bronił, przeciwnicy dysponowali już 12 tysiącami przewagi w złocie w 41. minucie. Dzięki dobremu Stroke of fate kapitan formacji zdołał dokonać podwójnej eliminacji i wiedząc, że niedługo pojawi się Roshan europejski skład rozpoczął przygotowania. Wzmocniony runą magii Arc Warden Miracle’a doprowadził do śmierci olbrzymiego stwora w sekundę! Cała armia Spark Wraithów dosłownie go wyparowała, a Team Liquid chętnie przejęło dodatkowe wzmocnienia. Po Dream Coil’u w33 na 3 rywali przez moment wydawało się, że Vici Gaming w końcu upadnie. Fade zrewanżował się jednak natychmiast rzucając ukradziony ult Pucka na 4 przeciwników. Chiński skład bezlitośnie potraktował uwięzionych graczy, wygrywając potyczkę.

Po przeszło godzinie zmagań, Vici Gaming powiększyło swoją przewagę do 42 tysięcy sztuk złota. Team Liquid nie myślało mimo to o poddaniu się. Zacięta walka, która wywiązała się w jego bazie przesądziła o losach rozgrywki. Jakimś cudem, dzięki wspaniałemu zgraniu i fenomenalnej Supernovie GHa oraz Souldbindowi KuroKy’ego udało się im zabić chińskich graczy. Ci jednak natychmiast zużyli wykupienia, wracając do walki. Potrójne zabójstwo odtrąbił Dy, a tym razem to europejska formacja postanowiła poświęcić złoto na powrót do gry. Tylko Miracle nie był w stanie tego zrobić, ale jego klon wciąż brał udział w walce. Team Liquid zabiło aż 4 rywali, którzy nie posiadając wykupienia, nie mogli powstrzymać w33, który teleportował się do ich bazy. Tym samym przed upłynięciem czasu karnego po śmierci, zawodnik europejskiej formacji zdążył zniszczyć Ancienta Vici Gaming, doprowadzając do remisu.

Team Liquid 2:3 Vici Gaming

Cały finał sprowadził się zatem do wygranej w grze piątej. Początek wyglądał nieźle dla Team Liquid, które w 8. minucie prowadziło 4:1 w zabójstwach i miało lekką przewagę. Vici Gaming gdy już zaczęło odpowiadać eliminacjami ze swojej strony, nie przestało do końca gry. Wykorzystując wizję i element zaskoczenia, wyłapywało rywali w różnych miejscach mapy. Europejska formacja nie miała nawet czasu, by się otrząsnąć. W przeciwieństwie do poprzedniej gry, przewaga chińskiego składu okazała się nie do nadrobienia i Team Liquid po 30 minutach musiało pogodzić się z porażką.

Vici Gaming sięgnęło po swoje drugie trofeum na Majorze w tym sezonie wygrywając 350 000 dolarów. MVP turnieju został jednak gracz europejskiej drużyny – Miracle. Najbardziej rozczarowany tym obrotem spraw był Fade, który liczył na powtórzenie wyczynu swojego idola- Fy z zeszłego roku.