Presja ciągłych oczekiwań, wielogodzinna praca, rozłąka z bliskimi, a także hejt i wyzwiska. To tylko niektóre z licznych problemów, z jakimi muszą borykać się esportowcy. Do ostatniego z nich odwołał się na swoim Twitterze Mateusz „mantuu” Wilczewski.

Depresja jest obecnie chorobą cywilizacyjną. Mierzą się z nią ludzie pochodzący z różnych grup społecznych, bez względu na wiek, pracę czy stan majątkowy. Temat ten nie omija również profesjonalnych graczy. Choć o takim zawodzie marzy wielu młodych nastolatków, to wiąże się on z wieloma nieprzyjemnościami. Bo za sławą, pieniędzmi oraz możliwością realizowania się w swojej pasji, kryją się także i negatywne aspekty.

Mantuu przytoczył temat kłopotów mentalnych w esporcie, wspominając, iż większość jego znajomych z branży (w tym on sam) borykała się z pogorszeniem zdrowia psychicznego. Gracz zaapelował, by nie zapominać, że po drugiej stronie ekranu też siedzi człowiek, który również ma uczucia. Zapewne jest to cicha aluzja do ludzi wysyłających obelgi, a nawet groźby za pośrednictwem social-mediów. Nie bez powodu coraz częściej poszczególni gracze decydują się wcisnąć przycisk pauzy w swojej karierze, odkładając zawód na bok względem własnej kondycji. Ludzka psychika to przecież nie gąbka i wszystko ma swoje granice.